Głos urzędowej tuby przeciwko zdrowemu rozsądkowi
W ostatnich dniach atmosfera znowu się podgrzała w związku z podjęciem gminnych tematów przez media. Na oficjalnej stronie urzędowej pojawiły się w krótkim okresie czasu co najmniej trzy artykuły, które bezpośrednio odnoszą się do ostatnich wydarzeń związanych z funkcjonowaniem rady miejskiej. Standardowo sporo faktów zostało pominiętych a inne są jednostronnie interpretowane. Również moja osoba został przywołana z imienia i nazwiska, dlatego czuję się zobowiązany do podjęcia dyskusji.
Najpierw kilka zdań odniesienia do tytułu mojego wpisu. Nie można oprzeć się wrażeniu, że na stronie urzędowej radni z tzw. frakcji opozycyjnej są silnie piętnowani i krytykowani. Zawsze mi się wydawało, że podstawową funkcją takiej oficjalnej strony powinno być rzetelne informowanie. W obecnej sytuacji strona urzędowa nierzadko jest wykorzystywana jako narzędzie do zwalczania niepokornych radnych. W tych okolicznościach krytykowani radni powinni mieć możliwość równorzędnej obrony i przedstawienia własnych argumentów na tej samej stronie. Niestety takiej możliwości nie mają.
Obecne realia utwierdzają mnie w przekonaniu o potrzebie funkcjonowania bloga kaliszpomorski.eu Każdy internauta może wyrazić tutaj swoją opinię. Swego czasu zachęcałem również burmistrza do udziału w dyskusji. Jest oddzielną kwestią ile osób skorzystało z tej możliwości. Aktualnie komentowanie jest dużo łatwiejsze, bo pod każdym wpisem można zrobić komentarz z konta Facebook, bez obowiązku rejestracji na blogu.
Słyszałem ostatnio zarzut, że mój blog reprezentuje interesy konkretnej grupy ludzi a nawet frakcji politycznej. Otóż chciałbym zakomunikować, że jako autor bloga kaliszpomorski.eu zawsze chciałem reprezentować głos zdrowego rozsądku. Dojście do prawdy i sedna problemu ma dla mnie nadrzędne znaczenie, zgodnie z sentencją „poznacie prawdę a prawda was wyzwoli”. Środkiem do osiągnięcia tego celu jest przedstawianie faktów. Nierzadko słyszę od czytelników bloga pozytywne uwagi, że treści blogowe są dla nich prawdziwą kopalnią wiedzy, nie tylko o samorządzie.
Jeżeli chodzi o konkretne środowiska to zawsze się utożsamiałem z grupami ludzi wykluczonych społecznie, np. bezrobotnymi i dlatego tak dużo uwagi poświęcam problematyce wysokiego bezrobocia w naszej gminie. Od samego początku zaliczam grono opozycyjnych radnych mniejszościowych do grupy umieszczonej poza nawiasem.
Pierwszy artykuł z urzędowej strony „Głosowali przeciwko bez uzasadnienia” krytykuje niezależnych radnych za głosowanie przeciwko absolutorium w sytuacji gdy Regionalna Izba Obrachunkowa (RIO) wydała pozytywną opinię w sprawie wykonania budżetu. Niestety w artykule pominięto bardzo istotny argument znajdujący się w treści samej opinii. Cytuję:
„Mimo tego, że ze względów formalnych sprawozdanie zawiera wybrane informacje o gospodarce finansowej prowadzonej w ramach budżetu, opinia nie stanowi oceny jego wykonania. Ocena działań organu wykonawczego w zakresie stopnia realizacji budżetu pod kątem gospodarności i celowości przy wykonaniu budżetu należy do Rady Gminy”.
Upraszczając – z samej opinii RIO wynika, że ostatnie słowo należy do radnych a opinia nie ma mocy wiążącej lecz pełni funkcję pomocniczą. Poniżej opinia RIO w sprawie wykonania budżetu. Cytowany przypis znajduje się na samym końcu opinii.
Dwa kolejne artykuły „Niepokoje wokół planowanej przetwórni” oraz „Głos Gminy przeciwko interesom gminy” w sposób bezpardonowy atakują niezależnych radnych i przypinają im łatkę gminnych szkodników. Jest to otwarta i bezpośrednia presja wywierana na niepokornych radnych. Oczywiście nie jest dobrą rzeczą, że problemy z absolutorium oraz sprawa wyjazdu do Izraela zbiegły się w jednym czasie z pozyskiwaniem ważnego inwestora. Jednak są to absolutnie różne sprawy, które nie powinny być łączone. Radni nie mają złych intencji w stosunku do inwestora, wręcz przeciwnie. Takie słowa usłyszałem od radnego p. Władysława Kasprzyńskiego. Jako dowód przedstawił treść korespondencji mailowej wymienionej w dniu 05.07.2016 r. z przedstawicielem inwestora:
„Witam Pana. Jestem przewodniczącym Klubu Radnych ,,Głos Gminy”. Pragnę Pana uspokoić i zapobiec niepotrzebnym domysłom w sprawie naszego stanowiska dotyczącego planowanej z Pana udziałem inwestycji na terenie Kalisza Pomorskiego. Mamy wiele zastrzeżeń do pracy Zarządu Miasta i Gminy. Sytuacja nabrzmiewała od długiego czasu. Głosowanie przeciw absolutorium było efektem braku reakcji na nasze uwagi. Pana inwestycja ma pełne nasze poparcie. Proponuję spotkanie z Radą Miejską na którym moglibyśmy poznać wzajemne oczekiwania i w efekcie zacieśnić współpracę. Z poważaniem Władysław Kasprzyński.”
Inwestor podjął temat i prawdopodobnie w najbliższą środę odbędzie się spotkanie z radnymi.
Czy jest możliwe uspokojenie sytuacji i osiągnięcie porozumienia wewnątrz naszej rady? Myślę, że tak – ale nie będzie to łatwe i niezbędny jest warunek wykazania obustronnych chęci do prowadzenia partnerskich rozmów. Jeżeli ktoś się zagalopował w swoich działaniach zbyt daleko to prawie zawsze jest czas na zatrzymanie, refleksję i opamiętanie. Ale do tego potrzebna jest jeszcze pokora, która jest niezwykle rzadką cnotą w dzisiejszych czasach.
Krzysztof Wiśniewski
Komentarze
Głos urzędowej tuby przeciwko zdrowemu rozsądkowi — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>