Raport oddziaływania na środowisko dla elektrociepłowni
W ub. czwartek otrzymałem dostęp do dokumentu pod nazwą „Raport oddziaływania na środowisko planowanego przedsięwzięcia o nazwie budowa Elektrociepłowni Kalisz Pomorski”. Tym samym kontynuuję temat z poprzedniego wpisu dotyczący kwestii planowania tzw. spalarni.
Dokument nie był dostępny na stronie BIP, ale bez problemu (po wypełnieniu krótkiego wniosku) otrzymałem wersję elektroniczną w Urzędzie Miejskim. Dokument odpowiada jednoznacznie na większość pytań i wątpliwości, niestety w moim odczuciu tylko je potwierdza. W raporcie można odnaleźć wszystkie ważne informacje, jak lokalizacja, proces technologiczny, rodzaj paliwa oraz emisja zanieczyszczeń. Dokument udostępniam w całości w linku poniżej i zachęcam do zapoznania się, natomiast ja w dalszej części zrobię krótki przegląd dokumentu.
Raport oddziaływania na środowisko
W części wstępnej dowiadujemy się, że elektrociepłownia jest przedsięwzięciem mogącym znacząco oddziaływać na środowisko i z tego powodu Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Szczecinie oraz Powiatowy Inspektor Sanitarny stwierdzili konieczność wszczęcia procedury środowiskowej.
W procesie technologicznym odpady będą sortowane i przetwarzane a następnie zgazowywane; gaz będzie spalany i w ten sposób powstanie energia cieplna i elektryczna. Raport informuje, że przerób elektrociepłowni wyniesie 50 ton paliwa na dobę a wyprodukowana moc wyniesie 8,3 MW łącznie, z czego prąd 1,5 MWe a energia cieplna 7,0 MWt.
Odpady komunalne będą dostarczane do zakładu w formie nieprzetworzonej. Sortowanie odpadów, oraz przetwarzanie (uzdatnianie) przed właściwym procesem zgazowania i spalania będzie się odbywało na terenie zakładu.
No i dochodzimy do tematu paliwa dla elektrociepłowni. Z raportu środowiskowego wynika, że podstawowym paliwem będzie mieszanka odpadów komunalnych nie zawierających substancji niebezpiecznych (50% wsadu) oraz biomasa kompostowa (42%) i osady ściekowe z oczyszczalni (8%). Czy to już wszystko? Otóż nie – 1% wsadu piecowego został zarezerwowany na inne ciekawe i „bezpieczne” substancje; z wymienionych szczególną ciekawość wzbudzają zużyte opony i tworzywa sztuczne. W ten sposób pozostawiono furtkę z możliwością wrzucania do pieca mniej bezpiecznych odpadów.
Nie zgadzam się z opinią burmistrza, że elektrociepłownia będzie zasilana biomasą z przetworzonych odpadów komunalnych, bo jest to uogólnienie. Z raportu jednoznacznie wynika, że masa biologiczna w postaci masy kompostowej będzie stanowiła raptem 42% wsadu. Pozostała większa część (58%) nie mieści się w definicji biomasy i będą to odpady komunalne, ściekowe oraz przemysłowe.
Czy planowana elektrociepłownia jest spalarnią śmieci czy też nie? Myślę, że odpowiedź na to pytanie jest w tej chwili absolutnie jednoznaczna. Argument że zakład będzie spalał odpady komunalne wyselekcjonowane oraz przetworzone nie zmienia w ogóle faktu, że będą to w dalszym ciągu śmieci.
Raport informuje, że zakład będzie produkował w ciągu roku 6,2 tys. Mg odpadów stałych z czego 75% będą stanowiły żużle, pozostałe to m.in. metale i szkło z sortowania. Użyta jednostka Mg (megagram) jest odpowiednikiem 1 tony, z czego wynika, że zakład rocznie wyprodukuje 6 tysięcy ton odpadów stałych, które trzeba będzie gdzieś wywieźć lub składować. Moje wyliczenie: jeżeli przerób dzienny wyniesie 50 ton, to w roku zakład przyjmie ok. 18000 ton odpadów do spalenia, a produkcja odpadów stałych (niespalonych) wyniesie 6000 ton czyli 30% tego co wjedzie do zakładu.
Raport przedstawia szeroką paletę zanieczyszczeń powietrza emitowanych przez zakład. Począwszy od pyłów poprzez trujące gazy i metale ciężkie a skończywszy na dioksynach. Wg raportu stężenie substancji szkodliwych w spalinach nie przekroczy dopuszczalnych wartości. Nie czuję się ekspertem w zakresie zanieczyszczeń powietrza ale chciałbym wszystkim przypomnieć, że przykładowo dioksyny to niezwykle toksyczne substancje, które wg niektórych specjalistów mogą nawet w bardzo niskich stężeniach powodować choroby nowotworowe.
Wysokość projektowa komina jest zaskakująco niska i wyniesie tylko 25 m (strona18), czyli tyle ile wysokość otaczających dojrzałych drzewostanów sosnowych. Im wyższy komin tym większe rozproszenie gazów i pyłów i im niższy komin tym mniejsze rozproszenie. Trudno sobie wyobrazić, że komin o wysokości otaczających drzew będzie skutecznie wyprowadzał i rozpraszał zanieczyszczenia pyłowe i gazowe na dużej przestrzeni. Można przypuszczać, że komin o wysokości zaledwie 25 m będzie rozsiewał truciznę po najbliższej okolicy.
Cały dokument sprawia wrażenie całkiem rzetelnego i dokładnego, jednak jest przynajmniej jedna bardzo poważna nieścisłość. Wg Raportu najbliższe zabudowania elektrociepłowni stanowią zabudowania wsi Oporów w odległości 1 km w kierunku zachodnim (strona 6). Otóż nie ma takiej wsi na terenie naszej gminy i te zabudowania to oczywiście domy na ul. Przemysłowej w Kaliszu Pomorskim (Oporów to jakaś powojenna krótkotrwała nazwa, tak nazywała się też leśniczówka p. Trawińskiego). Ten błędny zapis jest również powielany w postanowieniach i opiniach sanitarnych i ochrony środowiska. Przypadek? Niech będzie, że tak.
Z lokalizacją inwestycji można się zapoznać w pierwszym wpisie na blogu dotyczącym spalarni.
W urzędzie wraz z raportem otrzymałem dodatkowo postanowienie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie oraz Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Drawsku. Oczywiście postanowienie i opinia akceptują plany tej inwestycji. Jeżeli w Raporcie środowiskowym czytamy, że w zakładzie nie będą przetwarzane odpady niebezpieczne to w postanowieniu RDOŚ na stronie 4 możemy przeczytać, że sam zakład będzie producentem takich odpadów.
Postanowienie RDOŚ w Szczecinie.
Wnioski płynące z przestudiowania lektury Raportu są co najmniej zatrważające. Dowiadujemy się , że władza w Kaliszu Pomorskim wyraża zgodę i akceptację na postawienie zakładu, w którym będą spalane różnego rodzaju odpady komunalne. Zakład będzie produkował duże ilości odpadów stałych (w tym niebezpiecznych) oraz zatruwał powietrze szkodliwymi dla zdrowia substancjami. Dotychczasowy brak informacji ze strony burmistrza można chyba uzasadnić poważnymi obawami przed ewentualnymi protestami społecznymi. (Przypominam, że jeszcze w ub. tygodniu p. burmistrz nie chciał jednoznacznie powiedzieć co i w jakich proporcjach będzie spalane).
Ograniczenie przerobu do poziomu poniżej 100 ton na dzień, wyeliminowanie odpadów zwierzęcych i niebezpiecznych oraz nieprzekraczanie dopuszczalnych progów zanieczyszczenia powietrza nie przekonuje mnie jako obywatela do tej inwestycji. Co ma większe znaczenie dla mieszkańców naszej gminy – stworzenie 40 nowych miejsc pracy czy potencjalne niebezpieczeństwo dla 5000 ludzi wynikające z emisji szkodliwych substancji do atmosfery?
Nie jestem specjalnie szczęśliwy, że w szczególnym okresie przedświątecznym muszę poruszać temat, który jakby nie było dosyć mocno śmierdzi. Jednak z punktu widzenia społecznego temat planowanej elektrociepłowni/spalarni jest niezwykle ważny. Jest jeszcze czas aby decydować o tym, jakim powietrzem będą oddychały nasze dzieci oraz wnuki.
Czy elektrociepłownia spalająca odpady komunalne powstanie na terenie naszej gminy? W tym temacie dużo do powiedzenia chyba będą mieli jeszcze radni, bo tak naprawdę nie było jeszcze żadnych wiążących uchwał (może się mylę). Czas pokaże czy nowi radni będą w tym temacie całkowicie bezradni, czy może staną na wysokości zadania i okażą minimum odpowiedzialności wobec swoich wyborców.
Krzysztof Wiśniewski
[wysija_form id=”1″]
Z tego co możemy przeczytać w artykule na temat raportu oddziaływania na środowisko dla elektrociepłowni wynika, że Pan Burmistrz po raz kolejny odpowiadając na pytania nie mówi całej prawdy.
Pomału zaczynam się do tego przyzwyczajać.
Może należałoby w tym miejscu zdefiniować pojęcie prawdy.
Już Arystoteles – starożytny filozof prawdą nazywał zgodność sądów z rzeczywistym stanem rzeczy, których ten sąd dotyczy.
Raport który zamieściłeś Krzysiu jest właśnie takim sądem udowadniającym Panu Burmistrzowi ukrywanie istotnych ze względu na nasze zdrowie i bezpieczeństwo faktów.
Korzystając z okazji chciałbym zadedykować Panu Burmistrzowi pewną maksymę
Aleksandra Pope: ,, Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie, jak wielkiego zadania się podejmuje, bo będzie musiał wymyślić jeszcze dwadzieścia innych kłamstw, żeby podtrzymać to jedno”. Nie twierdzę przez to, że Pan Burmistrz kłamie, a jedynie że nie ujawnia istotnych faktów. Dlaczego?
Bogusław Magac
A ja mam do ciebie Boguś pytanie jako do radnego ub. kadencji. Raport środowiskowy został opracowany w lipcu 2014 (jest na okładce) i byłeś wtedy właśnie jeszcze radnym. W związku z tym czy wiedziałeś cokolwiek na temat tego dokumentu?
Georg Orwell napisał powieść pod tytułem”Folwark zwierzęcy”, przedstawiająca zwierzęta hodowlane, które wygnały ludzi i zaczęły same rządzić folwarkiem (po namowie przez pewnego bardzo krasomówczego knura Majora, który zapowiadał m.in. lepszą przyszłość, wzrost produkcji, równe prawa). Kiedy zarządca zostaje wygnany, zwierzęta wspólnie tworzą siedem podstawowych zasad, które zapisują na ścianie obory, aby nikt nie zapomniał. Podstawowym było: Wszystkie zwierzęta są równe. Z czasem wszystko zaczyna się zmieniać, a zapowiadana idylla okazuje się antyutopią. Knur Napoleon za pomocą terroru czyni się przywódcą, wygania swojego byłego współpracownika, z czasem łamie kolejne punkty wcześniej ustalonego prawa, wmawiając zwierzętom, iż czyni wszystko zgodnie z prawem (zaczyna spożywać alkohol, kontaktuje się z ludźmi, zajmuje dom, śpi w łóżku i zaczyna chodzić na dwóch nogach).
To prawda, w lipcu br. byłem jeszcze radnym i do dzisiaj poczytuję to sobie za ogromny zaszczyt. To, że przestałem nim być nie oznacza wcale, że przestałem interesować się sprawami gminy.
O raporcie oddziaływania na środowisko dla elektrociepłowni opracowanym w lipcu 2014 roku, dowiedziałem się Krzysiu (nie wiedzieć czemu) z Twojego bloga. Wcześniej nie wiedziałem o jego istnieniu, a to chyba o czymś świadczy.
Raport o oddziaływaniu na środowisko planowanego przedsięwzięcia o nazwie: ,,Budowa Elektrociepłowni Kalisz Pomorski” został opracowany na zlecenie Gminy Kalisz Pomorski. Celem raportu jest określenie bezpośrednich i pośrednich oddziaływań planowanego przedsięwzięcia na środowisko oraz zdrowie i warunki życia ludzi. Zatem raport ten zakłada oddziaływanie negatywne. Celem raportu jest również sformułowanie zaleceń, które powinny zostać uwzględnione w decyzji środowiskowej, która z kolei jest niezbędna do uzyskania zezwolenia na realizację inwestycji.
Nie dziwi mnie ani termin opracowania raportu, ani jego brak na stronie BIP. Chociaż to drugie uważam za niezgodne z prawem. Termin opracowania uważam za nieprzypadkowy. Miesiące- lipiec i sierpień to okres wakacyjny, kiedy Rada Miejska nie obraduje w ramach sesji planowanych. Użyte w raporcie sformułowanie: ,, Budowa Elektrociepłowni Kalisz Pomorski” świadczy o tym, że dotyczy planowanych wydatków majątkowych. Informuję, że zgodnie z obowiązującą Ustawą o samorządzie gminnym, podejmowanie uchwał w sprawach majątkowych gminy należą do kompetencji rady gminy.
Dlatego pytam: na jakiej podstawie Pan Burmistrz zleca wykonanie raportu środowiskowego, niezbędnego do ubiegania się o wydanie decyzji ustalającej warunki zabudowy i zagospodarowania terenu dla inwestycji polegającej na budowie zakładu energii elektrycznej i cieplnej, w ramach wspomnianego przedsięwzięcia?
Ponadto informuję, że uchwalanie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy oraz miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego należą również do wyłącznej właściwości rady gminy (Ustawa o samorządzie gminnym, art. 18).
Pan Burmistrz rozpoczął procedurę mające na celu uzyskanie pozwolenia na realizację zadania inwestycyjnego (majątkowego) bez wcześniejszych konsultacji z byłą radą.
Jako ciekawostkę dodam, że obecnej rady Pan Burmistrz również nie zdążył jeszcze poinformować o swoich planach w tym zakresie.
Dodatkowo w całej tej sprawie niezrozumiałą dla mnie staje się podjęta 3 lipca 2014 roku na LXI nieplanowanej Sesji Rady Miejskiej uchwała zmieniająca uchwałę w sprawie budżetu gminy Kalisz Pomorski, polegająca m. in. na zmniejszeniu wydatków o kwotę 450.000,00 zł w zadaniu inwestycyjnym-przedsięwzięciu: Uzbrojenie terenu pod inwestycję na dz. Nr 304/1. Jest to przecież działka na której Pan Burmistrz planuje budowę elektrociepłowni.
Na koniec chciałby jeszcze raz przypomnieć, że organem stanowiącym i kontrolnym w gminie jest rada, zaś burmistrz jest jedynie organem wykonawczym…
Na stronie urzędowej pojawiła się kolejna informacja dotycząca powstania fabryki paneli słonecznych w Kaliszu Pomorskim. Tym razem podano już trochę więcej szczegółów, co może świadczyć że temat rozwija się we właściwym kierunku. Inwestorem ma być międzynarodowy koncern Meyer Burger – firma jest bardzo poważna, założona w 1953 r. (siedziba w Szwajcarii) zatrudnia obecnie prawie 2000 pracowników na całym świecie. Z podanych informacji wynika, że fabryka może stanąć w czasie 18 miesięcy i zatrudnienie znajdzie tam ok. 70 osób.
Jest to chyba jedna z najlepszych informacji jakie zostały przekazane przez urząd w ostatnich latach, chociaż z entuzjazmem należy się powstrzymać do czasu sfinalizowania inwestycji. Jeżeli ten zakład faktycznie u nas powstanie to uważam, że akurat ta inwestycja jest w stanie przebić wszystkie inne pozostałe w okolicy, dlatego że jest to branża zaawansowanych technologii w sektorze czystej energii odnawialnej.
Dlatego też apeluję do rozsądku wszystkich osób decyzyjnych, aby tym bardziej powstrzymać się z realizacją brudnej inwestycji pod nazwą elektrociepłownia Kalisz Pomorski.
Witam serdecznie w moim pierwszym wystąpieniu na szacownym forum. Jako człowiek spełniony i szczęśliwy obiecywałem sobie szczęście to pielęgnować i nie udzielać się w żadnych konfliktach i problemach. Ale jak tu siedzieć cicho widząc bezpośredni zamach na szczęście nie tylko moje ale i innych mieszkańców. Bo krew człowieka zalewa gdy słyszy się o fantastycznych działaniach naszych włodarzy. Wiele można wytknąć błędów ale pomysł spalarni (obecnie: „elektrociepłowni”) na tych pięknych leśnych terenach to już szczyt bezczelności. Zdanie moje i znajomych nie zalogowanych jeszcze na forum jest takie, że każdy w włodarzy miasta choćby tylko myślący o spalarni powinien stracić stanowisko i zostać wywieziony na przysłowiowej taczce.
A to moim zdaniem z dwóch powodów które z racji ograniczeń na forum przedstawię w dwóch odrębnych postach.
Po pierwsze: nie istnieje jeszcze na świecie metoda spalania odpadów komunalnych w sposób nie pozostawiający szkodliwych związków. Jak już ktoś wynajdzie taki sposób, to Nobel i wielomiliardowe dochody ma zapewnione a jego spalarnie powstaną nawet na terenie parków i rezerwatów. Na razie jednak czegoś takiego zwyczajnie nie ma. Natomiast wraz z rozwojem cywilizacji ludzkość narażana jest na coraz większe oddziaływanie czynników rakotwórczych. Mikrofalówki, telefony komórkowe, GMO, zanieczyszczenie środowiska itp. Wzrost zachorowalności na raka jest porażający i widoczny nawet bez zaglądania w statystyki.
Mieszkańcy naszej gminy ciągle jeszcze mają szczególny przywilej mieszkania na terenach o wyjątkowo niskim zagrożeniu zewnętrznymi czynnikami rakotwórczymi. Zamiast hut, koksowni, elektrowni węglowych mamy przepiękne lasy i jeziora. I czy teraz wszystko to ma się zmienić w imię czyiś chorych ambicji??? Czy mamy pogodzić się z opadem rakotwórczych pyłów? Bo zapewnienia o super filtrach można między bajki włożyć. Nie ma idealnych procesów spalania czy też idealnych filtrów. W naszych realiach nawet z filtrami jest zresztą problem. Otóż by spełniały należycie swoją rolę należy je co jakiś czas wymieniać. A np. zespół filtrów używanych w koksowniach to koszt ponad miliona złotych, natomiast kary środowiskowe za przekroczenie reżimów pracy takiego filtra dochodzą do „zaledwie” kilkuset tysięcy złotych. A że w kapitaliźmie rachunek ekonomiczny jest najważniejszy, zakłady wolą narażać się na kary niż wydatkować większe pieniądze na wymianę. I trują ludzi pracując na zużytych filtrach. A czy u nas będzie inaczej? Nikt nie jest w stanie tego zagwarantować.
cdn…
I powód drugi: Po co nam „elektrociepłownia”?
Nie ma żadnego uzasadnienia budowa czegoś takiego na terenie naszej gminy.
Miejsca pracy?- bzdura. Spalarnie wykorzystują procesy wysoko zautomatyzowane m. in. właśnie z powodu zabezpieczenia się przed późniejszymi procesami sądowymi o utratę zdrowia. Stąd automatyczne przenośniki, komputerowe sterowanie procesem
spalania, filtrowane kabiny sterownicze. „Miejsca pracy” to wytarty slogan nadużywany wszędzie tam gdzie trzeba przepchnąć coś nie budzącego powszechnie entuzjazmu społecznego. Być może „nasza” spalarnia -przepraszam elektrociepłownia też na początek zatrudni i ze 40 osób. Po roku pozostanie ze sześciu zatrudnionych w charakterze ochroniarzy z dodatkowym etatem obsługi spychaczy, przenośników taśmowych i kierowców wywrotek. No i może z dwóch doglądających tego bajzlu inżynierów-technologów, i to raczej spoza naszej gminy.
I tu dygresja: podobnież jesteśmy gminą z budżetem mieszczącym się w pierwszej dziesiątce, czy też dwudziestce w kraju. Kolejny przywilej mieszkańców: wysoki budżet bez uciążliwości w postaci turystycznej „stonki” jak w miejscowościach nadmorskich czy też szkodliwych kopalni. Więc nie ma potrzeby łatania dziur w budżecie gminy dochodami ze spalarni (przepraszam,: „elektrociepłowni”. Spalarnie mogą powstawać ponoć jedynie w Szczecinie i Koszalinie).
A że pieniędzy tych nie widać? Bo idą na dotacje, zasiłki i prace interwencyjne. A czemu na to idą? Bo mieszkańcy pomimo chęci nie mają gdzie pracować. A czemu nie mają gdzie pracować? Bo Gmina pomimo dużych możliwości nie chciała lub nie potrafiła ściągnąć żadnego „normalnego” inwestora. Powszechnie wiadomo, że spalarnia tego błędnego koła nie przerwie, i że aspiracje mieszkańców nie kończą się na dożywotniej pracy w grupie interwencyjnej, mieszkaniu w blaszanej, ogrzewanej prądem budzie z fantastycznym widokiem na skarpę (pije tu do tego czegoś na Poprzecznej) i wdychaniu aromatyzowanego powietrza ze spalarni (przepraszam,: „elektrociepłowni”)
Nawiasem mówiąc czym się różni spalarnia od elektrociepłowni opalanej „przetworzonym odpadami komunalnymi”? Skoro Forda Fiestę można wyposażyć w kratkę i zarejestrować jako ciężarówkę, to i w spalarni można wstawić maleńki turbozespół wytwarzający niewiele więcej prądu i ciepła niż własne potrzeby i nazwać ten wynalazek „elektrociepłownią”. Tym niemniej nadal Fiesta pozostanie osobówką, a „elektrociepłownia” spalarnią.
I jeszcze problem co zrobić z żużlem którego jak wynika będzie niebagatelna ilość. Usypiemy z niego górki aby nasze dzieci miały gdzie jeździć zimą na sankach? Górek ci juści u nas dostatek. I to naturalnych.
Reasumując: entuzjazmem do spalarni może pałać tylko ktoś kto nie wiąże swojej przyszłości z Kaliszem. Ja i, jak podejrzewam kilka tysięcy innych mieszkańców chcę nadal mieszkać na tych pięknych terenach. I oddychać czystym powietrzem.
Na zakończenie przepraszam ewentualnych czytających za mój przydługi monolog, ale żeby wylać całą żółć związaną…
…z tematem budowy spalarni, to musiałbym chyba napisać małą książkę.
I do moderatora: chwała ci Człowieku za stworzenie forum bo dzięki dostępowi do rzetelnych informacji mamy możliwość wpływania na otaczającą nas rzeczywistość.
By żyło się nam w naszej pięknej gminie lepiej.
Dziękuję za komplement, jednak muszę sprostować: blog kaliszpomorski.eu to nie jest forum dyskusyjne. Na blogu przedstawiam swoje własne przemyślenia na temat otaczającej rzeczywistości. Możliwość komentowania jest obwarowana ujawnieniem imienia i nazwiska komentującego. I jest to nowy standard w prowadzeniu dyskusji w internecie. Z tego powodu również komentarze na blogu posiadają wysoką jakość. Dlatego gratuluję Tobie i pozostałym komentującym odwagi w wyrażaniu odpowiedzialnych opinii.
Witam, właśnie dzisiaj przeczytałam na stronie urzędu, że jutro, czyli 28, 29, 30 01.2015 odbędą się konsultacje społeczne w sprawie „elektrociepłowni w Kaliszu Pomorskim” z przedstawicielami inwestora, mecenasem inwestora i przedstawicielami Urzędu. Konsultacje mają się odbywać w sali konferencyjnej w Urzędzie Miasta i Gminy w Kaliszu Pomorskim, trochę mnie to dziwi, bo gro ludzi np. ze stacji, czy innych wiosek nie będzie miało możliwości dotrzeć na te konsultacje. Zastanawia mnie, czy jest to działanie celowe, czy może Pan Burmistrz nie miał innego wyjścia. A co Wy na ten temat myślicie?
Dla ludzi pracujących zawodowo (np. dla mnie) godziny prowadzonych konsultacji są korzystne, bo będę mógł spokojnie iść po pracy. Nie ma śniegów i mrozów i myślę, że każdy chętny będzie mógł dotrzeć do urzędu. Pytanie: czy tacy chętni się znajdą? Ze swojej strony zachęcam wszystkich mieszkańców, którym sprawa nie jest obojętna, aby wzięli udział w konsultacjach i zgłaszali swoje uwagi i wnioski.
Zapomniałam jeszcze dodać, WEŹMY UDZIAŁ W TYCH KONSULTACJACH, bo to, czy „ELEKTROCIEPŁOWNIA” powstanie w Kaliszu Pom, zależy w znacznym stopniu również od nas.