Likwidacja Urzędu Pracy w Kaliszu Pomorskim
Z dniem 1 kwietnia b.r. likwidacji ulegnie Oddział Zamiejscowy Powiatowego Urzędu Pracy w naszym mieście. I nie jest to wcale prima aprilisowy żart, tylko smutna gminno-powiatowa rzeczywistość. Nowy burmistrz Kalisza Pomorskiego twierdzi, że jest zaskoczony decyzją dyrektora PUP w Drawsku Pom. oraz postawą nowego zarządu powiatu drawskiego.
Oficjalna przyczyna likwidacji to spadek liczby bezrobotnych w gminie Kalisz Pomorski i brak uzasadnienia ekonomicznego. Dyrektor PUP w Drawsku Pom. p. Henryk Andrałojć twierdzi, że koszty placówki w Kaliszu to ok. 100 000 zł rocznie. Burmistrz p. Janusz Garbacz udowadnia, że koszt utrzymania tej jednostki to tylko ok. 12 000 zł rocznie (koszty wynajmu nie są naliczane). Prawdopodobnie wyliczenia dyrektora PUP obejmują również wynagrodzenie 3 pracowników kaliskiego oddziału.
PUP Drawsko Pom. posiada na dzień dzisiejszy 3 zamiejscowe placówki – w Złocieńcu, Czaplinku i Kaliszu Pomorskim. Wg oficjalnych danych na koniec grudnia 2018 r. liczba bezrobotnych w poszczególnych gminach powiatu drawskiego przedstawiała się następująco:
- Gmina Czaplinek 520
- Gmina Drawsko Pom. 538
- Gmina Kalisz Pom. 351
- Gmina Ostrowice 114
- Gmina Wierzchowo 221
- Gmina Złocieniec 755
Odległości z wybranych miejscowości gminy Kalisz Pomorski do Drawska Pom. wynoszą: Kalisz Pom. 29 km, Biały Zdrój 35 km, Dębsko 35 km, Cybowo Osiedle 37 km, Bralin 39 km, Stara Korytnica 40 km, Prostynia 40 km.
Na dzień dzisiejszy kaliski oddział pracuje tylko w niektóre dni tygodnia. Pracownice urzędu szukają już nowej pracy. Od stycznia bezrobotni z naszej gminy zmuszeni są jeździć podpisywać się do Drawska. Pomimo, że placówka w Kaliszu jeszcze funkcjonuje. Do obowiązków bezrobotnego należy nie tylko składanie podpisów wskazanego dnia miesiąca ale również stawianie się w urzędzie w celu przyjęcia oferty pracy, szkolenia itd. W skrajnym przypadku może to oznaczać kilka wizyt w miesiącu.
Niedawno ktoś postawił pytanie – czy w tej sprawie liczy się jeszcze człowiek? Wychodzi na to, że się nie liczy. Ważniejszy jest rachunek ekonomiczny, chłodna kalkulacja oraz niejasne zagrywki pomiędzy władzą powiatową oraz gminną.
Nie jest żadną tajemnicą, że nowa władza w powiecie nie darzy sympatią nowego włodarza gminy Kalisz Pomorski. Jeżeli personalne antagonizmy miały wpływ na likwidację kaliskiej jednostki byłby to prawdziwy skandal.
W tym miejscu warto przypomnieć, że „przyjaciele” gminy Kalisz Pomorski ze starostwa drawskiego mają spory dług wdzięczności wobec naszego społeczeństwa. Starosta drawski p. Stanisław Cybula otrzymał w ostatnich wyborach 74 głosy od mieszkańców naszej gminy a wicestarosta p. Mariusz Nagórski otrzymał takich głosów 102. Pan Cybula jeszcze niedawno siedział na garnuszku w naszej gminie pracując przez jakiś czas na etacie doradcy. Stworzenie tego etatu nie miało zbyt dużego uzasadnienia ekonomicznego, ale umożliwiło mu dociągnięcie do wieku emerytalnego. Pan Nagórski z kolei czerpał wielokrotnie korzyści ze współpracy z naszą gminą na płaszczyźnie biznesowo-artystycznej; był też aktywnym uczestnikiem gminnego życia społeczno-kulturalnego.
Ktoś mi powiedział w rozmowie, że przecież to nie Garbacz zatrudniał Cybulę i nie on angażował firmę żony Nagórskiego – tylko Hypki. Tak to prawda, jednak nie robił tego za pieniądze prywatne tylko publiczne – należące de facto do wszystkich mieszkańców gminy.
Likwidacja tego urzędu oznacza coraz większą izolację naszej gminy i postępującą centralizację władzy powiatowej. Kiedy powstawały starostwa to mówiło się o przybliżeniu władzy i urzędów do obywatela. Na dzień dobry zabrano nam wtedy filię wydziału komunikacji i do dzisiaj musimy jeździć do Drawska w celu rejestracji auta.
Likwidacja urzędu pracy w Kaliszu Pomorskim jest decyzją szkodliwą dla mieszkańców naszej gminy. Oznacza konieczność dalekich dojazdów sporej grupy ludzi do Drawska. W sytuacji bardzo słabego skomunikowania połączeniami autobusowymi. W praktyce bezrobotni będą musieli angażować rodzinę lub znajomych i ponosić spore dodatkowe koszty na dojazdy prywatnymi samochodami.
Nieoficjalnie mówi się o tym, że kierownictwo PUP w Drawsku zaciera ręce nie tylko z tego powodu, że zaoszczędzi sporo pieniędzy na likwidacji kaliskiego oddziału – ale również dlatego, że z powodu dalekich i uciążliwych dojazdów na podpisy do Drawska część z bezrobotnych wykruszy się. I statystyki bezrobocia korzystnie spadną w dół i będzie wspaniały powód odtrąbienia sukcesu w aktywnym zwalczaniu bezrobocia.
Burmistrz Kalisza Pomorskiego p. Janusz Garbacz podejmuje wiele działań w celu obrony i pozostawienia kaliskiego oddziału PUP. Jego ostatnia propozycja to pełny sponsoring i pokrycie przez gminę Kalisz wszystkich kosztów funkcjonowania jednoosobowej placówki w naszym mieście.
Pojawiają się głosy wśród mieszkańców, że bezrobotni z Kalisza powinni się skrzyknąć i pojechać do starostwa na akcję protestacyjną. Pomysł chyba nie najgorszy. Od wyborów minęło tak niewiele czasu a władza już zdążyła zapomnieć o suwerenie. Może warto się przypomnieć w taki właśnie sposób?
Miejmy nadzieję, że nie będzie to potrzebne a otrzeźwienie i refleksja przyjdą do przedstawicieli władz powiatu a szkodliwa społecznie decyzja likwidacji kaliskiej placówki PUP zostanie cofnięta.
Krzysztof Wiśniewski
Komentarze
Likwidacja Urzędu Pracy w Kaliszu Pomorskim — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>