Na mieście zaroiło się od funkcjonariuszy prewencji policji
Na początku czerwca pojawiła się w Kaliszu Pomorskim policyjna prewencja w sile 8 funkcjonariuszy wraz z dużym radiowozem. Od tego czasu obecność policjantów w czarnych uniformach jest mocno zauważalna. Ulice naszego miasteczka oraz teren gminy są intensywnie przez nich patrolowane. Niekiedy można było spotkać na mieście nawet 3 dwuosobowe patrole piesze policji jednocześnie.
W rozmowach z niektórymi mieszkańcami pobrzmiewa niezadowolenie z takich porządków. Jeszcze inni twierdzą, że kontrole są zbyt częste i zbyt drobiazgowe. Nałożono w tym czasie dosyć dużą liczbę mandatów. Słyszałem również takie głosy, że są to policjanci z jakiejś szkółki i nie mają wszystkich uprawnień. W związku z tym postanowiłem zebrać trochę informacji na temat tej akcji policyjnej, aby rozwiać niektóre wątpliwości i przekazać informacje na temat wyników ich pracy.
Zacznę może od tego, że dla mnie osobiście widok stróżów prawa na ulicy jest zjawiskiem jak najbardziej pozytywnym i takie miałem pierwsze skojarzenia. Funkcjonariusz który jest widoczny w zasięgu wzroku zdecydowanie poprawia poczucie bezpieczeństwa obywatela i z pewnością oddziaływuje prewencyjnie na ewentualne zdarzenia łamania prawa. Problemem w niektórych polskich miastach może być brak jakichkolwiek patroli połączony z trudnością dodzwonienia się na komisariat. Tak samo jak pilnowanie fotoradaru wykonywane przez inne służby. Prewencja w języku polskim oznacza zapobieganie.
Do Kalisza przybyli policjanci Oddziału Prewencji Policji (OPP) w Szczecinie. Jest to jakaś forma współpracy między policją a samorządami. Gminy które skorzystały z oferty zobowiązane są do zapewnienia noclegu oraz wyżywienia. W naszych warunkach policjanci nocują w jednej ze szkół i żywią się na stołówce. Orientacyjny koszt miesięcznego utrzymania całej ekipy to raptem jakieś 5000 zł dla budżetu miasta. Raczej niewiele zważywszy na wielkość skierowanych sił. Cała reszta czyli wynagrodzenie, paliwo do radiowozu itp. jest finansowane przez policję.
Dzięki uprzejmości Rzecznika Prasowego Komendy Powiatowej Policji w Drawsku Pom. otrzymałem szczegółowe informacje na temat pracy tej ekipy. Otóż prewencja w Kaliszu to pełnoprawni funkcjonariusze z wszystkimi uprawnieniami do zatrzymywania pojazdów, nakładania mandatów, używania broni itd.
W okresie od 8 czerwca do 24 lipca policjanci prewencji nałożyli w Kaliszu 72 mandaty karne. Z tego 25 dotyczyło wykroczeń w ruchu drogowym (prowadzenie pojazdu bez uprawnień, prowadzenia pojazdu bez wymaganych dokumentów, inne naruszenia przepisów w ruchu drogowym). Kolejne 32 wykroczenia tzw. porządkowe: zanieczyszczanie miejsca publicznego, używanie nieprzyzwoitych słów oraz z ustawy o przeciwdziałaniu alkoholizmowi (spożywanie alkoholu w miejscu niedozwolonym). W jednym przypadku został skierowany wniosek o ukaranie (niezatrzymanie się do kontroli drogowej).
Ponadto policjanci Oddziału Prewencji Policji w Szczecinie pełniąc służbę na terenie gminy Kalisz Pom. ujawnili 2 przestępstwa z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii (posiadanie środków odurzających), 2 przestępstwa naruszenia zakazu sądowego, przypadek nietrzeźwego kierującego pojazdem mechanicznym oraz prowadzenie pojazdu mimo cofniętych uprawnień. Zatrzymali również 9 dowodów rejestracyjnych (głównie za brak badań technicznych). Dodatkowo Policjanci OPP wspomagają miejscowych funkcjonariuszy z naszego komisariatu, obsługując również zgłaszane interwencje na terenie całej gminy.
Do tego mogę dorzucić swoje własne obserwacje. Wynika z nich, że policjanci bardzo szczegółowo patrolują teren miasta, zaglądają we wszystkie boczne uliczki, na tereny wypoczynkowe w parkach i nad jeziorem oraz w inne zakamarki na tyłach budynków. Również są obecni na terenach wiejskich gminy. I właśnie z jedną interwencją ze wsi związana jest ciekawa historia.
Otóż na terenie jednej z wiosek na terenie gminy Kalisz Pomorski kilku mieszkańców zwyczajowo spożywało alkohol pod sklepem. Zostali ukarani mandatami przez patrol prewencji. Jeden z ukaranych zbulwersował się i chyba słownie zaatakował policjanta. Następnie został poproszony o podanie danych ale podał nieprawdziwe, po czym zaczął uciekać z miejsca zdarzenia. Policjant oczywiście dopadł go i zsumował wszystkie popełnione wykroczenia. Wyszło sporo ponad 1000 zł. O zdarzeniu słyszałem od mieszkańców i są to informacje całkowicie nieoficjalne. Czy była jakaś przesada w takim działaniu policji? Myślę, że nie – policja musi być skuteczna, a przypadki łamania prawa nie mogą być ignorowane.
Grupa dodatkowych 8 policjantów na niespełna 8 tysięczną gminę to całkiem sporo – 1 funkcjonariusz na 1 tysiąc mieszkańców. I taka grupa zajmuje się wyłącznie aktywną prewencją na tzw. ulicy. Prawdopodobieństwo zaliczenia kontroli dla mieszkańców znacznie wzrasta. Być może dlatego niektórzy wyrażają swoje niezadowolenie. Ja również na taką kontrolę (drogową) się załapałem i nie zauważyłem, żeby była bardziej drobiazgowa od innych. Mogę wręcz powiedzieć, że przebiegała w sympatycznej atmosferze. Dlatego uważam, że każdy obywatel starający się przestrzegać prawa nie powinie mieć powodów aby obawiać się policji.
Moja opinia nie jest chyba odosobniona. Od wielu znajomych usłyszałem, że bardzo pozytywnie oceniają działania funkcjonariuszy Oddziału Prewencji Policji ze Szczecina. Zmiany związane z podniesieniem poziomu świadomości oraz dyscypliny społeczeństwa są widoczne gołym okiem. I nie chodzi tylko o picie alkoholu w miejscach publicznych. Miasto ponosi jakieś koszty, ale należy to traktować jako dobrą inwestycję w poprawę bezpieczeństwa w czasie gorących wakacyjnych miesięcy.
Statystyki ich pracy mogą się jeszcze zmienić do końca lipca. Wszystko wskazuje, że także w sierpniu będą gościć w naszym miasteczku. Oby mieli jak najmniej pracy do wykonania.
Krzysztof Wiśniewski
Temat policyjnej prewencji uzyskał ponad 500 odwiedzin w ciągu 24 godzin od publikacji. Dodatkowo na FB rozgorzała dyskusja, poniżej zamieszczam zrzut ekranowy: