W dniu wczorajszym byłem świadkiem nietypowego zdarzenia. Rzeka Drawica na wpływie do Jeziora Młyńskiego przybrała kolor żółtobrunatnej kawy z mlekiem. Do rzeki zostały wpuszczone zanieczyszczenia ziemne z pobliskiej inwestycji  energetyki.

W okolicach ulicy Drawskiej idzie inwestycja energetyczna. Napowietrzne linie będą chowane do ziemi. Jest dużo wykopów liniowych i wykonywane są przewierty sterowane pod ulicami. Wizualny zasięg to ulica Drawska, Kręta i Kołobrzeska (czyli w górę za Kingstonem).

 

[ngg src=”galleries” ids=”132″ display=”basic_thumbnail” override_thumbnail_settings=”1″ thumbnail_width=”240″ thumbnail_height=”180″]

 

Zanieczyszczenie Drawicy sięgało od mostu na ul. Drawskiej do wpływu do jeziora Młyńskiego. Od wykonawcy przewiertów sterowanych usłyszałem, że to tylko frakcje ziemne (cząstki skał wapiennych?) całkowicie niegroźne dla środowiska. Otrzymałem nawet wizytówkę firmy Horyzont Przewierty Sterowane.

 

[arve url=”https://youtu.be/DSG1tHqOLuc” maxwidth=”640″ /]

 

Nakręciłem filmik i wykonałem kilka zdjęć. Do rzeczki musiały trafić ogromne ilości wody zanieczyszczonej piachem, gliną i innymi frakcjami. I Drawica zaniosła to dalej czyli do Jeziora Młyńskiego. Nawet jeżeli nie były to zanieczyszczenia  toksyczne to na pewno mają wpływ na ekosystem rzeki oraz jeziora. Na wpływie do jeziora cały czas tworzy się wypłycenie. Po takiej akcji naniesienia osadów będzie jeszcze większe.

Taki sposób prowadzenia inwestycji nie ma nic wspólnego z dbałością o stan środowiska naturalnego. Zanieczyszczenia tego typu powinny być filtrowane przez urządzenia zwane piaskownikami. Niestety wszystko trafiło do naszego miejskiego jeziora. Można mieć tylko nadzieję, że nie było tam innych zanieczyszczeń.

 

 

Krzysztof Wiśniewski