Z pamiętnika młodego sołtysa
Na najbliższej sesji rady miejskiej, która odbędzie się w dniu 30.03.2016 r. radni będą głosować w sprawie niewyrażenia zgody na wyodrębnienie funduszu sołeckiego w 2017 roku. Jest to jedna z siedmiu uchwał, nad którymi radni będą głosować podczas tego posiedzenia. Pomimo umieszczenia tej sprawy na samym końcu programu sesji, należy stwierdzić że fundusz sołecki jest tematem niezwykle ważnym z punktu widzenia wszystkich mieszkańców terenów wiejskich naszej pięknej gminy. Dodatkowo duże zamieszanie jakie towarzyszy tej kwestii mobilizuje mnie do podjęcia tematu na blogu.
W roku bieżącym cięcia wydatków dotknęły wielu sfer budżetowych i nie ominęły również sołectw. Przykładowo Sołectwo Cybowo w 2015 roku dysponowało kwotą ok. 2000 zł (słownie: dwa tysiące), natomiast w roku bieżącym jest to już tylko niecałe 1100 zł. Jak widać cięcia w sołectwach są naprawdę duże.
Wymieniona kwota na przykładzie Sołectwa Cybowo nie jest funduszem sołeckim w znaczeniu ustawowym. Jest to pewnego rodzaju fundusz wydatków bieżących związany z utrzymaniem czystości i porządku oraz innymi wydatkami. Jeżeli mówimy o funduszu sołeckim pełnym to mamy do czynienia z kwotami rzędu kilkanaście tysięcy i więcej na sołectwo w danym roku. Niedawno pojawiło się nowe hasło w tym temacie pod nazwą fundusz obywatelski.
Jest to jeden z ostatnich pomysłów p. burmistrza Michała Hypkiego, dot. finansowania inwestycji wiejskich. Z moich obserwacji wynika, że pojęcia związane z funduszem sołeckim mylą się zarówno sołtysom jak i też radnym. Na stronie urzędu miejskiego można przeczytać, że sołtysi są za funduszem (budżetem) obywatelskim. Tak się składa, że byłem obecny na ostatnim konwencie sołtysów i uważam, że przekaz ze strony urzędowej nie jest obiektywny.
W pierwszej części tego spotkania burmistrz przekonywał wszystkich, że pełny fundusz sołecki jest niedobrym rozwiązaniem, bo duża odpowiedzialność spada na sołtysów, istnieje ryzyko nadużyć i tym podobne. Moja prośba aby przedstawić nie tylko zagrożenia ale również korzyści wynikające z pełnego funduszu pozostały bez echa. Również wniosek o przeprowadzenie krótkiego szkolenia dla sołtysów został ucięty i odesłany zostałem do wyszukiwarki Google. Większość obecnych sołtysów (poza nielicznymi wyjątkami) nie brała aktywnego udziału w dyskusji. W drugiej części burmistrz przedstawił swój autorski pomysł funduszu obywatelskiego.
W trakcie spotkania wyraziłem opinię, że jest to pomysł ciekawy bo powoduje dostęp do dodatkowych środków finansowych dla sołectw i nie obciąża sołtysów i rad sołeckich. Jednak dopiero na koniec spotkania mogliśmy się dowiedzieć, że projekty funduszu obywatelskiego będą wyłaniane na drodze konkursu. I to jest niestety bardzo słaba strona tego pomysłu. Otóż uważam, że każda komisja będzie w jakiś sensie stronnicza i realne potrzeby sołectwa odejdą na drugi plan. Fundusz albo budżet obywatelski jest tylko z nazwy obywatelski.
Podobnie jest z wnioskami na piśmie kierowanymi przez sołtysów co roku do urzędu. Na 2016 r. wnioskowałem w Cybowie wymianę zniszczonych i niebezpiecznych urządzeń na placu zabaw w połączeniu z wyrównaniem tego terenu oraz postawienie wiaty na przystanku PKS. Niestety żaden z tych wniosków nie będzie realizowany. Rok 2016 można uznać stracony dla inwestycji w Sołectwie Cybowo.
Podobnie rok poprzedni; co prawda wykonano nowy wodociąg ale nie ma to większego związku z potrzebami wyrażanymi na piśmie przez sołtysa i radę sołecką. Z tego co wiem to w poprzednich latach moja poprzedniczka również składała wnioski dot. niebezpiecznego placu zabaw. Wstyd o tym pisać ale od wiosny zeszłego roku sołectwo Cybowo nie może się doczekać na zakup kosiarki do trawy. Tak wygląda szara rzeczywistość bez funduszu sołeckiego. Na realizację wniosków trzeba czekać latami.
Przykład sołectwa Cybowo chyba bardzo dobrze ilustruje wagę tematu funduszu sołeckiego. Gdyby sołectwo dysponowało pełnym funduszem w kwocie kilkunastu tysięcy złotych to bez przeszkód mogło by realizować swoje zadania. Poza tym nikt by nie zawracał głowy urzędnikom składaniem wniosków i później głosowaniem radnych nad sprawami których do końca nie znają. Czy większa samodzielność sołectw jest niedobrym rozwiązaniem?
Z pełnego funduszu sołeckiego korzystały sołectwa z terenu gminy Kalisz Pomorski tylko raz i było to w 2010 r. Podobno wtedy rozwiązanie to nie sprawdziło się. Jednak zapominamy, że w 2014 r. miała miejsce nowelizacja ustawy i korzystanie z funduszu stało się łatwiejsze. Bardzo dobrym przykładem jest gmina Drawsko Pomorskie. Sołectwa już trzeci rok korzystają tam z pełnego funduszu sołeckiego a pracownicy gminy z urzędu pomagają sołtysom i radom sołeckim. Wszyscy sobie chwalą to rozwiązanie.
Jakiś czas temu przejeżdżałem przez jakąś wieś z terenu Drawska i byłem zdziwiony, że na dużym placu jest prawie tyle kwiatów co pod urzędem miejskim w Kaliszu. Wtedy nie miałem pojęcia skąd mają na to środki, teraz już wiem. W roku bieżącym również gmina Złocieniec zaczyna korzystać z funduszu sołeckiego.
Bardzo dużym i pozytywnym zaskoczeniem jest dla mnie decyzja radnych z Drawna. Zdecydowali, że w 2015 r. zacznie funkcjonować u nich fundusz sołecki i tak jest również w roku bieżącym. Przypominam, że nie jest to bogata gmina, jednak została podjęta decyzja o wyodrębnieniu funduszu. I jeszcze dla pełnego obrazu gmina Mirosławiec – tutaj nie wyrażono zgody na fundusz sołecki. I tak jak wcześniej ta gmina była przedstawiana jako przykład pozytywny, to niestety tym razem nie.
Na ostatniej sesji rady miejskiej zadałem pytanie dlaczego tak drastycznie obcięto i tak bardzo skromne wydatki sołectw. Dodałem, że sytuacja zmusza sołtysów do pozyskiwania sponsorów co w praktyce sprowadza się do żebrania w różnych instytucjach. I to w gminie która szczyci się najwyższym dochodem budżetowym w przeliczeniu na mieszkańca. Niestety udzielona odpowiedź nie posiadała cech merytorycznych, natomiast dużą dawkę emocjonalną.
Wiele osób mnie pyta – dlaczego władze gminy Kalisz Pomorski są przeciwne funduszowi sołeckiemu? Tak naprawdę nie wiem. Prywatnie uważam, że ktoś obawia się stracić kontrolę nad sołectwami, które będą bardziej samodzielne finansowo. I w szczególności chodzi tutaj o pieniądze, bo kiedy nie wiadomo o co chodzi – to chodzi właśnie o nie.
W najbliższą środę radni zdecydują, czy dadzą szansę na rozwój sołectw i terenów wiejskich gminy Kalisz Pomorski.
Krzysztof Wiśniewski
Fundusz sołecki na 2017 r. przepadł w głosowaniu, jednak decyzja nie była jednomyślna. Ośmiu radnych głosowało przeciwko funduszowi, sześciu za funduszem i 1 głos był wstrzymujący.
Za funduszem sołeckim głosowali radni:
Władysław Kasprzyński, Władysław Kunach, Stanisław Maciak, Grażyna Rulewicz, Zdzisława Redmann, Helena Jadachowska.
Przeciwko funduszowi sołeckiemu głosowali radni: Zbigniew Chołuj, Tadeusz Błądek, Paweł Kulbacki, Zbigniew Witek, Bogdan Wasiuta, Szczepan Budzyński, Paweł Masialski, Danuta Kozina.
Od głosu wstrzymała się p. Grażyna Kowalska.
Uważam, że temat jest ważny i z tego powodu wyborcy powinni zapoznać w jaki sposób głosują ich przedstawiciele.
Jest zastanawiające, że przeciwko funduszowi sołeckiemu głosowali również radni, którzy mieszkają na wsi. Czy jest jakiś klucz jakim kierowali się nasi radni w tym głosowaniu?
Myślę, że tak. Radni, którzy głosowali za funduszem sołeckim są członkami klubu radnych Nasza Gmina. Klub ma opinię opozycyjnego a może lepiej zabrzmi – niezależnego. Z kolei wszyscy radni głosujący przeciwko funduszowi sołeckiemu mają opinię radnych zależnych.
Wiele ważnych głosowań rady miejskich w Kaliszu Pomorskim kończy się w podobny sposób: jeżeli nie ma jednomyślności to sprzeciw wyraża zazwyczaj 6 tych samych radnych z klubu Nasza Gmina.
Tak wygląda nasza lokalna zabetonowana scena samorządowa.
Dzień przed głosowaniem odbyło się posiedzenie połączonych komisji. Pofatygowałem się na to spotkanie w celu przekazania opinii sołtysa na temat funduszu sołeckiego. Również innych ważnych informacji wynikających z ustawy.
Pomimo niekorzystnego wyniku głosowania mam satysfakcję, że zrobiłem co mogłem w tym kierunku. Wartość dodana tych działań to zwiększenie zainteresowania funduszem sołeckim, wzrost świadomości niektórych radnych i sprostowanie nieprawdziwych informacji przekazywanych na temat funduszu.
Dziękuję radnym klubu Nasza Gmina za konstruktywne podejście do tematu funduszu sołeckiego.
To właśnie dzięki nim – a w szczególności przy aktywnym udziale radnego sołtysa p. Władka Kunacha – podczas poprzedniej sesji jeszcze miesiąc temu zapadł wniosek o wycofaniu tego punktu z głosowania. Dzięki temu wszyscy zyskali trochę czasu. Kto chciał to zapoznał się z tematem, a kto nie – jego strata. Świadomość wielu radnych podczas wczorajszego głosowania z pewnością była większa.
Świadomość taka, czy inna, w obecnych realiach, przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie. Chociaż w tym konkretnym przypadku została poważnie ograniczona. Decyzja 8 radnych jest tego najlepszym dowodem. Jeżeli wynikała z przekonania o jej słuszności, to nie pozostaje nam nic innego jak ją uszanować. Gorzej jest w sytuacji, kiedy myśli się jedno, a robi drugie. Jak jest u nas? No cóż, na tak postawione pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć sam.
Krzysiu, beton o którym piszesz, bez względu na jego skład, ma to do siebie, że prędzej czy później zaczyna się kruszyć. Chociaż ten nasz podwórkowy, jak na razie, ma się całkiem nieźle. To przykre, kiedy jeden myśli, a pozostałym wydaje się, że podejmują decyzję. Kartezjusz powiedział: ,,myślę więc jestem”. Jak zatem nazwać tych, za których myślą inni? Bez urazy. Przez cztery lata byłem radnym i doskonale wiem jak to wszystko funkcjonuje.
Ogromna szkoda, że podjęta uchwała przekreśliła możliwość wyodrębnienia funduszu sołeckiego na 2017 rok.
Może uda się w kolejnych latach. Żeby tak się jednak stało, trzeba przekonać do tego samych mieszkańców sołectw.
Fundusz sołecki w oparciu o obowiązującą ustawę, jest ogromną szansą rozwoju poszczególnych sołectw, szczególnie tych nieco zapomnianych. Szkoda, że w tej, jakże ważnej (z perspektywy mieszkańców naszych wiosek) sprawie, zabrakło jednomyślności również wśród samych sołtysów.
Dlaczego właśnie tak musiało się to skończyć?
Z kilku powodów, między innymi – z niewiedzy.
Fundusze sołeckie sprzyjają rozwojowi polskiej wsi. Dokończenie.
O tym na co zostaną przeznaczone środki w konkretnym sołectwie powinni decydować sami mieszkańcy. Do realizacji własnych projektów niezbędne są środki finansowe przekazywane na fundusz sołecki.
Dodatkową zachętą dla gmin do wyodrębniania funduszu sołeckiego jest możliwość otrzymania zwrotu części poniesionych wydatków z budżetu państwa. Zgodnie z zapisami Ustawy o funduszu sołeckim, w budżecie państwa zagwarantowane są środki na ten cel. Zwrot może dotyczyć 20, 30 lub 40%, zależnie od zamożności gminy.
Zgodnie z Ustawą o funduszu sołeckim środki z tego źródła mogą być przeznaczane na realizację tych przedsięwzięć, które są zadaniami własnymi gminy, służą poprawie warunków życia mieszkańców i są zgodne ze strategią rozwoju gminy.
W praktyce gminy wykorzystują te środki np. na wyposażenie świetlic wiejskich, zmiany w zagospodarowaniu przestrzeni wiejskiej, tworzenie centrów rekreacyjnych, promowanie wsi, tworzenie placów zabaw, tworzenie warunków do rozwoju turystyki we wsi i w okolicach.
Na zakończenie coś co pozwoli rozbudzić wyobraźnię.
Ile straciły sołectwa? Całkiem sporo.
Wysokość środków przeznaczonych na konkretne sołectwo oblicza się na podstawie bardzo prostego wzoru. Do obliczeń wystarczy: liczba mieszkańców konkretnego sołectwa, oraz wykonane dochody bieżące na jednego mieszkańca gminy sprzed dwóch lat.
Podstawiając te dane do wzoru okazuje się, że w warunkach naszej gminy, sołectwo liczące np.100 mieszkańców mogłoby liczyć na fundusz sołecki w wysokości ok. 16 000 zł, sołectwo z 200 mieszkańcami ok. 21 600 zł, z 300 mieszkańcami ok. 27 000 zł, natomiast rekordzista (sołectwo Pomierzyn z 543 mieszkańcami) otrzymałoby kwotę przekraczającą 40 000 zł.
Niestety te kwoty w 2017 roku są już nieosiągalne. Szkoda bo było o co powalczyć. Teraz nie pozostaje nic innego jak mieć nadzieję, że sołectwa wyciągną odpowiednie wnioski i w przyszłym roku będą walczyć. Jak na razie słowa uznania należą się młodemu Sołtysowi z Cybowa. Brawo Krzysiu. Niewiele brakowało. Ciekawy jestem czy znajdzie się ktoś, kto zechce Ci za to wszystko podziękować.
Witam. Młody sołtysie Krzysiu dziękuję Ci za słowa uznania dla mojej osoby za moje starania o fundusz sołecki ale największe podziękowania należą się Tobie, dlatego bardzo Ci dziękuję za wsparcie i zaangażowanie.
Co do nieznajomości tematu przez sołtysów to myślę że nie do końca tak jest, na konwencie sołtysów próbowałem wyjaśnić co to jest ten fundusz i co sołectwa mogą zyskać ale Pan Burmistrz Michał Hypki robił wszystko aby sołtysów zniechęcić strasząc ich że wszystko spadnie na ich barki, że nie będą mogli zakupić kwiatów na ukwiecenie wiosek, ani żadnej innej imprezy co oczywiście jest nieprawdą; widocznie Pan Burmistrz nie zapoznał się z nową USTAWĄ z 2014 roku a na koniec dobitnie zaznaczył, cytuję: Posiadanie pełnego funduszu sołeckiego przez sołtysów „Nie miał bym bata na Was ani kontroli”. A więc nie mógł by według własnego uznania jednym dać a drugim nie. Na koniec jestem przekonany że Fundusz sołecki na 2018 rok będzie uchwalony przekonają się o tym sołtysi i poprą ich Radni – wszyscy Radni. Władysław Kunach.
Panowie miło mi, że doceniacie moje zaangażowanie – jednak cel nie został osiągnięty (jeszcze).
W dalszym ciągu uważam, że część sołtysów może być niezorientowana w temacie funduszu sołeckiego. Po wizycie na komisjach połączonych utwierdziłem się tylko w przekonaniu że również duża część radnych nie zna tego tematu. Podkreślam to dlatego bo uważam, że jest niedobrą rzeczą podejmowanie decyzji bez posiadania odpowiedniej wiedzy.
Nie mam zamiaru nikomu niczego wytykać. Jeszcze niedawno również moja wiedza dot. funduszu sołeckiego zbliżona była do zera.
Wyliczenie przykładowych kwot funduszu przez Bogusia jest bardzo pożyteczne. Wymienione kwoty dają do myślenia, nie są to małe pieniądze.
Jeżeli chodzi o zwrot z budżetu państwa to najwięcej korzystają gminy niezamożne. Wg ustawy najniższy poziom zwrotu w wysokości 20% wykonanych wydatków jest dla gmin, w których Kb jest większe od 120% i nie większe niż 200% średniego Kbk w skali kraju.
W dalszym ciągu jesteśmy budżetowymi krezusami i co prawda nie przeliczałem tego, ale zwrot byłby właśnie na tym najniższym poziomie lub wcale.
Poza tym uważam, że o wyodrębnieniu funduszu sołeckiego nie decyduje wyłącznie możliwość uzyskania zwrotu ale szereg innych pozytywnych czynników wynikających z tej ustawy. Zwroty z budżetu to takie bonusy i dodatkowe korzyści.
Witam, dawno mnie tu nie było. Właśnie się ktoś znalazł, kto bardzo dziękuje. Panie Krzysiu, jest Pan jednym z niewielu, który chce coś dla naszej gminy zrobić i jak się okazuje nie jest to takie proste. Tak nie do końca rozumiem, jak możemy być budżetowymi krezusami, skoro wszyscy twierdzą, że na nic w gminie nie ma pieniędzy, obcina się fundusze na samorządy mieszkańców i sołectwa, wszędzie szuka się oszczędności. Szkoda tylko, ze nie wszystkim naszym radnym zależy na rozkwicie naszej gminy i na zadowoleniu jej mieszkańców. Być może wynika to z braku świadomości, co się w samorządach i sołectwach dzieje, ale jak nie wszyscy radni przychodzą na zebrania samorządów mieszkańców, w których zostali wybrani, to może my mieszkańcy zaczniemy chodzić na sesje Rady. Myślę, że gdyby Radni byli rozliczani ze swoich decyzji indywidualnie, to wielu wcześniej by się zastanowiło przed podjęciem decyzji. Pozdrawiam.
Tegoroczne cięcia są konsekwencją nagłego zmniejszenia dochodów jakie miało miejsce w ub. roku. Niestety ale chyba nie ma innego sposobu wyjścia z tej sytuacji jak właśnie cięcia i oszczędności.
Mogę przypuszczać, że fundusz sołecki nie jest na rękę właśnie teraz, kiedy trzeba oszczędzać. Jednak uważam, że istnieje duża dysproporcja w wydawaniu środków finansowych na miasto i na wioski. Dlatego fundusz sołecki mógłby niwelować te różnice i być motorem rozwoju terenów wiejskich.
Pisząc że jesteśmy budżetowymi krezusami miałem na myśli, że w dalszym ciągu gmina Kalisz Pomorski ma budżet dużo wyższy niż porównywalne gminy, jak np. Drawno i Mirosławiec. Również zadłużenie gminy Kalisz jest stosunkowo niższe od innych gmin. Wskaźnik dochodu gminy w przeliczeniu na mieszkańca na pewno jest jeszcze dość wysoki.
Szanowni Państwo, powyżej zamieszczony artykuł i zawarte pod nim komentarze w moim odczuciu wyczerpują w sposób dogłębny istotę funduszu sołeckiego. Pragnę, jedynie odnieść się do funduszu sołeckiego w ujęciu ekonomicznym – na który, powołuje się Kaliski Ratusz i w tym miejscu kolejny raz stwierdzam, że to Sołtys Cybowa Pan Krzysztof Wiśniewski i Radni Niepokorni mieli rację, otóż:
Zgodnie z art. art. 3 ust. 8 ustawy z dnia 21 lutego 2014 r. o funduszu sołeckim (Dz. U. z 2014 r., poz. 301) gminom, które sfinansowały wydatki na przedsięwzięcia z puli funduszu sołeckiego przysługuje zwrot części tych wydatków w formie dotacji celowej z budżetu państwa. Zwrot nie jest jednakowy, bowiem gminom o niskich dochodach w przeliczeniu na mieszkańca, w porównaniu z przeciętą dochodów gmin w kraju – przysługuje najwyższy zwrot poczynionych wydatków – 40 %. Z kolei gminom, które mieszczą się w wskaźniku od 100% do 120% średniej krajowej – przysługuje zwrot 30% poniesionych wydatków z funduszu sołeckiego. Natomiast gminy najbogatsze, w których wskaźnik jest wyższy niż 120% średniej krajowej – mają prawo do uzyskania zwrotu 20% poniesionych wydatków.
Gwoli informacji – kwotę bazową oblicza się jako iloraz wykonanych dochodów bieżących danej gminy, o których mowa w przepisach o finansach publicznych, za rok poprzedzający rok budżetowy o dwa lata oraz liczby mieszkańców zamieszkałych na obszarze danej gminy, według stanu na dzień 31 grudnia roku poprzedzającego rok budżetowy o dwa lata, ustalonej przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego. W Drawsku Pomorskim, czy też Drawnie funkcjonuje fundusz sołecki, a ile na nie wprowadzeniu funduszu sołeckiego straciła Nasza Gmina? Dziękuję. Janusz Garbacz
Szanowni Państwo, w wyniku spontanicznego działania Mieszkańców Naszej Gminy powołano w dniu 8 kwietnia 2016 r. Stowarzyszenie Wiosek Kaliskich – Nr KRS 0000617300 – więcej informacji na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości – Rejestry i Ewidencje, https://ms.gov.pl/. Zarejestrowane w dniu 11.05.2016 r.

Władze Stowarzyszenia – Zarząd: Krzysztof Wiśniewski – prezes, Jarosław Piskorz – wiceprezes, Władysław Kunach – skarbnik, Aneta Chyćko ? sekretarz oraz Komisja Rewizyjna w składzie: Agnieszka Kowal, Grażyna Piskorz i Edyta Brzychcy.
Pierwszym znaczącym sukcesem Stowarzyszenia było zaopatrzenie wiosek, które nie otrzymały jabłek, właśnie w jabłka, tj.: Dębska, Cybowa wsi i Osiedla, Prostyni i Suchowa. Jabłka niezwykle wysokiej jakości przyjechały do nas z Rawy Mazowieckiej z inicjatywy Starosty Drawskiego Pana Stanisława Kuczyńskiego i mojej osoby. Za moim pośrednictwem Zarząd Stowarzyszenia podziękował Panu Zbigniewowi Ptakowi – Burmistrzowi Drawska Pomorskiego za zabezpieczenie logistyczne tego przedsięwzięcia. Pomnę, że to właśnie lwią część pracy w tym przedsięwzięciu wykonali Sołtysi Cybowa oraz Dębska, co widać na poniższym zdjęciu. Dziękuję. Janusz Garbacz