Nowa rada miejska chce zacząć kadencję od solidnej podwyżki
Minęło dopiero kilka tygodni od ostatnich wyborów samorządowych, jednak radni już wzięli się ostro do pracy. Powstało 9 nowych uchwał, z czego 3 pierwsze dotyczą konstytuowania się nowej rady i wyboru jej władz, natomiast ostania 9-ta dotyczy podwyżki wynagrodzenia dla burmistrza. Ta ostania uchwała nie jest dla mnie specjalnym zdziwieniem, bo stanowisko burmistrza jest w końcu jego głównym źródłem dochodu i pensja musi być w jakiś sposób waloryzowana, a obecny burmistrz nie jest też nowicjuszem na tym stanowisku. Poza tym i tak chyba nie doszło do żadnej znaczącej zmiany, bo burmistrz sam wnioskował o wycofanie tego punktu obrad.
Natomiast jest dla mnie dużym zaskoczeniem odważny pomysł nowej rady dotyczący dużej podwyżki diet dla nowych radnych. W dniu jutrzejszym 30.12.2014 r. w planach sesji nowej rady miejskiej głosowanie nad podwyższeniem diet dla radnych. O sprawie dowiedziałem się od oburzonych mieszkańców naszego miasta.
Dotychczasowa wysokość diety radnego w Kaliszu Pomorskim wynosiła do tej pory 600,0 zł, natomiast przewodniczącego komisji 650,0 zł. Z nieoficjalnych informacji wynika, że radni planują podwyżkę diet dla radnych do kwoty 900,0 zł i dla przewodniczących komisji do kwoty 1100,00 zł. Z prostego przeliczenia wynika, że w pierwszym przypadku jest to podwyżka w wysokości 50% a w drugim aż o 69%. Dodatkowo wynagrodzenie członka komisji rewizyjnej wyniesie 300,0 zł dla każdego członka za przeprowadzenie każdej sprawy.
Potrącenie za nieobecność wyniesie 25% wysokości diety jednak nie więcej niż 75% całej diety miesięcznej, co oznacza że radny może być całkowicie nieobecny na sesjach i tak otrzyma 25% diety.
Roczny koszt planowanych podwyżek wyniesie ok. 50 tys. złotych.
Nie mam miarodajnych informacji o wysokości diet w gminach zbliżonych wielkością w przedziale do 15 tys. mieszkańców (np. Drawno i Mirosławiec). Akurat wielkość gminy decyduje o maksymalnej wysokości diety dla radnego. Wysokość diety w Drawsku Pom. po podwyżce wynosi ok. 728,0 zł a w Złocieńcu jest nie zmieniana od lat i wynosi ok. 795,0 zł. Należy wziąć pod uwagę, że obydwie gminy znajdują się w przedziale 15-100 tys. mieszkańców i próg maksymalnej diety wynosi ok. 1987,0 zł natomiast w Kaliszu ten próg to ok. 1324,0 zł i tyle właśnie otrzymuje u nas przewodniczący rady miejskiej. W jednej z gmin powiatu Drawskiego (Ostrowice) radni otrzymują dietę w wysokości 200,0 zł (słownie: dwieście).
Sprawa jest bulwersująca bo tak naprawdę nowi radni jeszcze kompletnie niczym nie zdążyli się wykazać. Podwyżka diet zaraz po wyborach i to w takiej wysokości jest dla przeciętnego obywatela posunięciem zadziwiającym i niezrozumiałym.
Nie ma jak praca społeczna samorządowca na rzecz lokalnej społeczności…
Krzysztof Wiśniewski
[wysija_form id=”1″]
Jeżeli ktoś jeszcze nie słyszał o wynikach głosowania, to informuję że radni praktycznie jednomyślnie uchwalili sobie podwyżkę. Głosowanie przebiegło bardzo sprawnie i gładko, stosunkiem głosów 14:1 podwyżka została przegłosowana. Dieta radnego w Kaliszu Pomorskim w wysokości 900,0 zł oraz przewodniczących komisji w wysokości 1100,0 zł jest faktem dokonanym. Oznacza to, że diety radnych w Kaliszu Pomorskim są wyższe niż w Drawsku i Złocieńcu a nawet zbliżyły się bardzo mocno do poziomu diet radnych w powiecie.
A oto kolejny materiał porównawczy z zaprzyjaźnionych gmin Drawno i Mirosławiec. Otóż dieta radnego w Drawnie jest bardzo skromna i wynosi raptem ok. 424 zł.
Jeszcze ciekawsza sytuacja jest w Mirosławcu bo tam obowiązuje system motywacyjny, radni otrzymują diety za faktyczny udział w sesjach i komisjach. Wysokość diety w Mirosławcu w roku bieżącym wyniesie ok. 298 zł za jedno posiedzenie, z założeniem że maks. w miesiącu nie może przekroczyć 50% limitu i jest to kwota 662 zł. Jeżeli nie ma posiedzeń (np. w wakacje) to nie ma kasy. Jeżeli jest bardzo dużo posiedzeń to i tak będzie tylko 662 zł. Jeżeli ktoś opuszcza posiedzenia to nie dostanie nic. Proste? Raczej tak. Efekt jest jednoznaczny – radni nie opuszczają posiedzeń. Wysokość diet w Mirosławcu jest uzależniona od najniższej pensji krajowej i radni nie manipulują przy podwyżkach. W tym roku waloryzacja diety za posiedzenie wyniesie 13 zł.
Wszystkie 3 gminy są bliskimi sąsiadami i mieszczą się w przedziale do 15 tys. mieszkańców.
W tym momencie można w temacie wysokości diet pogratulować radnym w Drawnie uczciwości i skromności, radnym w Mirosławcu przezorności i mądrości, natomiast radnym w Kaliszu Pomorskim dosyć dużej pazerności.
Maksymalna wysokość diety nie jest jednakowa dla wszystkich radnych. Zależy od liczby mieszkańców i jest określana w drodze rozporządzenia przez Radę Ministrów.
W najgorszej sytuacji są radni w takich gminach jak nasza, tj. liczących poniżej 15 tys. mieszkańców, gdzie górną granicę stanowi kwota 1324,85 zł.
Jest to jedyne kryterium ograniczające, jakie przewidział ustawodawca.
Pozostałe zasady ustalające wysokość diety przysługującej radnemu, pozostają w gestii rady. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby każdy radny, bez względu na pełnione funkcje, otrzymywał dietę w maksymalnej wysokości tj. 1324,85 zł.
Szósty zmysł podpowiada mi, że już wkrótce dojdzie no nowelizacji ustawy w tym zakresie. Przecież nie może być tak, że sami radni decydują o wysokości swoich diet, a jedynym ograniczeniem jest próg kwotowy.
Nie można, jak już zdążyliśmy się przekonać, liczyć w każdym przypadku na umiar i zachowanie granic przyzwoitości. Diety, które obecna rada ,,przyklepała” sobie podjętą w tym zakresie uchwałą, są oczywiście dietami podjętymi w majestacie obowiązującego prawa, ale ze skromnością i zachowaniem utrzymanym w dobrym tonie, mają już nie wiele wspólnego.
Jedno w tym wszystkim jest zastanawiające. Dlaczego obecna rada przyznając sobie tak dużą podwyżkę zatrzymała się w pół drogi i nie poszła na maksa?
Skąd ten sarkazm? Dlaczego mówię o tym teraz, kiedy nie jestem już radnym i nie o moje pieniądze chodzi? Po pierwsze dlatego, że jestem oburzony i wściekły na radnych, którzy nie mają za grosz wstydu i swoją pracę zaczynają od tak ogromnej podwyżki. A po drugie, kiedy byłem radnym minionej kadencji i próbowano podwyższyć dietę radnego, byłem zdecydowanym przeciwnikiem takiego pomysłu.
Póki co, w oczekiwaniu na zmianę decyzji rady (wszak radni powinni umieć wsłuchiwać się w głosy i sprostać oczekiwaniom swoich wyborców) z budżetu naszej gminy na same diety radnych wypływać będzie 180 000 zł rocznie.
Wiem, że to gorzkie słowa, ale w zaistniałej sytuacji tylko takie przychodzą mi na myśl.
Bogusław Magac
Teoretycznie mogli tak zrobić, ale praktycznie zrównali by się z przewodniczącym rady. Jednak jakieś skrupuły są…
Czy możesz Boguś potwierdzić, że w poprzedniej kadencji radni nie mieli wogóle żadnej podwyżki?
Rozumiem, że jest to ciąg dalszy sarkazmu? Chyba nie sądzisz, że ktokolwiek zapragnie cofnięcia tej decyzji ??
Odpowiem na swoim przykładzie. Dieta przewodniczącego komisji ubiegłej kadencji do końca 2011 roku wynosiła na podstawie uchwały nr IX/76/07 z 27 czerwca 2007 roku 624,00 zł. Od stycznia 2012 roku wzrosła na podstawie uchwały nr XIX/131/11
z 22 grudnia 2011 roku do kwoty 650,00 zł. Z tym, że nie była to typowa podwyżka diety.
Różnica wynikała ze zmiany kwoty bazowej, sposobu wyliczania, a może zaokrąglenia. Dokładnie nie pamiętam.
Łatwo to sprawdzić. Wszystkich zainteresowanych odsyłam do biura rady i do uzasadnienia projektu wspomnianej uchwały. Na BIP-ie niestety projekty uchwał z dołączonymi uzasadnieniami zaczynają się od listopada 2012 roku. Uchwały są wszystkie, ale już bez uzasadnień. To właśnie przy okazji pracy nad tym projektem uchwały, w komisji padły propozycje podwyżki diet, czemu stanowczo się przeciwstawiłem.
W trakcie minionej kadencji Rada Miejska jeszcze raz podejmowała uchwałę w sprawie m. in. diet dla radnych (nr LIII/365/13 z 19 grudnia 2013). Uchwała w tej kwestii nie przyniosła żadnych zmian, pozostawiając diety na niezmienionym poziomie.
Drugie pytanie pozostawiam częściowo bez odpowiedzi. W coś trzeba wierzyć, nawet jeśli miałby to być cud.
Wszystkich targanych wątpliwościami odsyłam do słów piosenki Myslovitz:
„I nawet kiedy będę sam, nie zmienię się, to nie mój świat.
Przede mną droga którą znam, którą ja wybrałem sam.”
Bogusław Magac