W kwietniu br. sejm przyjął ustawę w sprawie zmian nazewnictwa propagującego komunizm. Zmiany dotyczą nie tylko nazw ulic i placów ale także obiektów budowlanych oraz intytucji. W przypadku Kalisza Pomorskiego problem związany jest z nazwą jednej z głównych ulic miasta – Karola Świerczewskiego.

W nieodległej przeszłości były podejmowane obywatelskie inicjatywy w kierunku zmiany nazwy tej ulicy. Autorką tych wniosków była emerytowana nauczycielka języka polskiego p. Anna Przygięda. Ostatni taki wniosek został skierowany do rady miejskiej na przełomie 2014 i 2015 r. Niestety inicjatywa została zatrzymana na etapie otwartego spotkania z mieszkańcami, do głosowania rady nad wnioskiem nie doszło. Na stronie urzędowej pojawił się artykuł pod znamiennym tytułem: „Lepszy Świerczewski niż zamieszanie”.

Mogę przypuszczać, że nauczyciel humanista ma większą świadomość historyczną na temat postaci Karola Świerczewskiego. Mogę również domniemywać, że większość mieszkańców naszego miasta nie zawraca sobie głowy biografią takich postaci. I zapewne dla mieszkańców takie informacje mają znaczenie drugorzędne, a zmiany kojarzą się tylko z niepotrzebnym zamieszaniem. Szkoda, że władzom gminy również.

Tym bardziej wydaje się cenna historyczno-pedagogiczna inicjatywa emerytowanego nauczyciela. W tej kwestii za bardzo nie pomógł samorząd ale z sukursem przyszło polskie państwo. W skali kraju takich nazw mogą być setki a nawet tysiące.

Co zamiast ulicy Świerczewskiego? Ja spróbuję zrobić falstart i przedstawię swoje propozycje. A więc moim typem jest ulica Poligonowa 🙂 Wszak dobrobyt ostatnich lat był warunkowany podatkami z poligonu i w pewnym sensie jesteśmy dłużni najnowszej historii taką nazwę. I nie ma z mojej strony jakiejś specjalnej ironii. Brzmi trochę kiepsko? To może ulica Ministerstwa Obrony Narodowej – chyba dużo lepiej. Albo ulica Paktu Północnoatlantyckiego; jeżeli nazwa zbyt długa to ew. ulica NATO. Bardzo dobra propozycja to ulica Zwycięstwa nawiązująca trochę do przedwojennej nazwy Victoriastrasse.

Ale o nowej nazwie zdecyduje pewnie jakieś mądre gremium albo może nawet zostanie ogłoszony konkurs. Najważniejsze, że zmiany są nieuchronne.

Wbrew pozorom nie zostało zbyt wiele czasu. Zgodnie z zapisem ustawy samorządy mają tylko 12 miesięcy na przeprowadzenie zmian. Jeżeli w tym czasie samorząd tego nie zrobi to wojewoda wyda w terminie trzech miesięcy zarządzenie zastępcze, po zasięgnięciu opinii IPN.

Krzysztof  Wiśniewski