Echo gminnej debaty na forum powiatowym
W ostatnich tygodniach toczy się ostra debata społeczna, w której głównymi środkami przekazu są – blog kaliszpomorski.eu oraz oficjalna strona urzędowa kaliszpom.pl. Sporą rolę odgrywają tutaj także media społecznościowe, zwł. Facebook, gdzie internauci z dużym zainteresowaniem śledzą rozwój wydarzeń. W ub. piątek sytuacja została opisana na stronie Drawskich Stron Internetowych w artykule: „Otwarta walka pomiędzy Burmistrzem Hypkim, klubem radnych „Głos Gminy”, autorem lokalnego bloga oraz stowarzyszeniem NOWATOR”.
Zanim przejdę do polemiki treści tam prezentowanych to pozwolę sobie na kilka uwag natury ogólnej w sprawie roli mediów we współczesnych czasach. Otóż uważa się, że wolne media z założenia są strażnikami demokracji, również w zakresie nadużyć i korupcji. Społeczeństwo demokratyczne nie może funkcjonować bez wolnych mediów. Wolne media z definicji są mediami niezależnymi. Niezależnymi od czego? Bezwzględnie niezależnymi od władzy, gdzie zależność od innych podmiotów ma znaczenie absolutnie drugorzędne.
W gminie Kalisz Pomorski jak w większości tej wielkości gmin nie ma innej prasy od oficjalnej urzędowej. Internet jednak stworzył nowe możliwości. Chciałbym nieskromnie zauważyć, że blog kaliszpomorski.eu jest prawdopodobnie jedynym niezależnym środkiem przekazu informacji oraz opinii działającym na terenie naszej gminy. Niezależnym od czego? Niezależnym od gminnej władzy.
Wracam do treści artykułu z DSI. Autor o szlachetnie brzmiącym pseudonimie CAR pisze, że na blogu nie podałem szczegółów w sprawie niegospodarności, braku dyscypliny finansowej oraz transparentności podejmowanych działań przez burmistrza. Przypominam, że są to argumenty, których użyli radni klubu Głos Gminy głosujący przeciwko udzieleniu absolutorium. Dlatego uważam, że autor tekstu powinien w tej sytuacji zwrócić się do źródła informacji czyli do radnych. A także dokładniej zapoznawać się z treściami publikowanymi na blogu. Takich sytuacji w ostatnim czasie opisanych zostało naprawdę sporo, na czele z wyjazdem do Izraela.
Autor tekstu oczekuje mojego wyjaśnienia w kwestii zależności i niezależności radnych pisząc: „warto byłoby aby autor bloga wytłumaczył kto jest zależny, a kto nie i od czego lub kogo”. Nie spodziewałem się, że będę musiał wyjaśniać tak oczywiste kwestie. Byłem przekonany, że określenie radny niezależny przywołuje skojarzenia jednoznaczne. Okazuje się, że nie dla wszystkich. A więc od czego lub od kogo niezależny radny jest niezależny? Oczywiście od władzy wykonawczej, czyli od burmistrza.
Kolejny filar demokracji również tej samorządowej to funkcjonowanie opozycji. Opozycja z definicji jest niezależna od władzy, a inne zależności nie mają większego znaczenia. Co się dzieje w sytuacji gdy burmistrz ma zdominowaną (zależną od niego) radę bez opozycji? Radni posłusznie głosują według woli dominatora i pełnią funkcję marionetek. Problem zależności radnych jest bardzo złożony, zwłaszcza w małomiasteczkowej rzeczywistości. Czy to przypadek, że przewodniczący rady miejskiej w Kaliszu Pomorskim oraz vice przewodniczący są zależni zawodowo w sposób pośredni od burmistrza, pracując w jednostce zależnej od magistratu czyli PGKiM? Niech każdy spróbuje odpowiedzieć sobie sam na tak postawione pytanie.
Jednostronne ujęcie tematu przez DSI jest godne podziwu. Ani słowa odniesienia własnego do wyjazdu kaliskich elit do Izraela, wyłącznie cytaty z oficjalnych urzędowych tekstów. A przecież przetacza się przez polskie media (w tym ogólnopolskie) potężna fala krytyki odnośnie tego wyjazdu. I ta fala medialna wcale jeszcze nie opadła. Dla DSI większym problemem jest społeczne zaangażowanie i ujawnianie tego typu zdarzeń. Na takie podejście do sprawy może mieć również wpływ jakby nie było komercyjny charakter tego portalu.
Pod artykułem na stronie DSI powstają szybciutko tendencyjne komentarze, oczywiście anonimowe. Przedstawiane są również nieprawdziwe informacje, np. dot. stowarzyszenia Nowator – otóż stowarzyszenie to nie powstało po wyborach ale prawdopodobnie już w 2009 r. Komentowanie w sposób anonimowy w internecie jest prawdziwą patologią dzisiejszych czasów. Odpowiedzialność się rozmywa, można sobie pozwolić na dużo więcej. Zastanawiający jest również brak odwagi cywilnej autora artykułu, który także postanowił się ukryć pod pseudonimem artystycznym.
Osobiście miałem większe oczekiwania od portalu DSI, który pretenduje do rangi informacyjnego serwisu powiatowego. Użyte sformułowanie „na tronie bloku Krzysztofa Wiśniewskiego” (będące pewnie jakąś literówką) mimo wszystko razi mnie postawione tuż obok mojego imienia i nazwiska. W poprzednim artykule na DSI jako ilustracje tekstu urzędowego umieszczono zrzut strony bloga kaliszpomorski.eu Brak podania źródła obrazu lub podlinkowania wprowadził niepotrzebne zamieszanie i jest w moim mniemaniu działaniem nieprofesjonalnym. Ostatni artykuł, do którego się odnoszę sprawia wrażenie treści inspirowanej jednostronnie. No cóż, moje oczekiwania były prawdopodobnie wygórowane w stosunku do portalu, który w praktyce pełni funkcję powiatowego koncentratora oficjalnych treści.
Krzysztof Wiśniewski
Szanowni Państwo, po wpisie Pana lub Pani (Gorszy sort) na DSI – otrzymałem bardzo dużo telefonów wyrażających dezaprobatę dla sfałszowania faktów.
Uprzejmie informuję Państwa, że w komentarzu z dnia 13 grudnia 2013 roku zawarłem swoje stanowisko w zakresie anonimowości informacji zamieszczanych w Internecie, więcej „Zasady komentowania na blogu kaliszpomorski.eu” https://kaliszpomorski.eu/zasady-komentowania-na-blogu-kaliszpomorski-eu/.
Czyniąc zadość, dzwoniącym do mnie Mieszkańcom Naszej Gminy obecnie odniosę się do kłamstwa zawartego w komentarzu – gdzie użytkownik Gorszy sort stwierdził, że jabłka o których pisałem w moim komentarzu z dnia 15 lipca 2016 r. do artykułu „Z pamiętnika młodego sołtysa” https://kaliszpomorski.eu/z-pamietnika-mlodego-soltysa/ nigdy nie dotarły do wymienionych Wiosek, a zatem:
Jabłka przywieziono na posesję Pana Krzysztofa Wiśniewskiego w Cybowie w ilości 4 ton.
Pan K. Wiśniewski osobiście rozwiózł jabłka po wsi Cybowo i co najmniej 2 kursy własną przyczepką samochodową do Osiedla Cybowo (Mieszkańcy Osiedla sami załadowywali i rozładowywali przyczepkę) oraz jeden kurs do Prostyni na posesję Pani Sołtys.
Pan Władysław Kunach (Dębsko) rozwiózł jabłka po Dębsku.
Pani Sołtys Suchowa sama odebrała jabłka od Pana Wiśniewskiego i chciała nawet więcej, gdyż takie było zapotrzebowanie – niestety jabłek już nie było.
Jak wspomniałem Stowarzyszenie Wiosek Kaliskich przyjęło 4 tony jabłek z 20 tonowej dostawy, która w pozostałej części trafiła do Gminy Drawsko Pomorskie, tj. m.in. : OWDiR, DPS Darskowo, inne Placówki pomocy społecznej oraz Mieszkańców Gminy Drawsko Pomorskie i tam też się nie popsuły. Telefony do Sołtysów oraz wymienionych instytucji dostępne też są w Internecie. W jednej z tych Placówek jabłka z tamtej dostawy przechowuje i konsumuje się do dnia dzisiejszego. Dziękuję. Janusz Garbacz
Szanowni Państwo, Panie lub Pani (Gorszy sort) proszę nie dezawuować pracy społeczników niezależnie od nazwy stowarzyszenia, czy też innej organizacji pozarządowej, gdyż takie wpisy podcinają zapał tymże ludziom.
Jednocześnie informuję, że wcześniej były na terenie Kalisza Pomorskiego rozwożone jabłka przez inne stowarzyszenie, które nie zostały w pełni zagospodarowane – były to dostawy po 5 ton na wioskę (m.in. Pomierzyn, czy też Giżyno) – w konsekwencji zbywająca część (w tym jabłka popsute) była wywożona do lasu jako karma dla zwierzyny.
Powtórzę jeszcze raz, że jestem dumny, że w Naszej Gminie są tacy ludzie jak: Pan K. Wiśniewski, Pan W. Kasprzyński, Pan B. Magac i setki, czy nawet tysiące jeszcze innych Naszych Mieszkańców nie wymienionych z godności.
Zapewniam również, że Radni Naszej Gminy doskonale wiedzieli jakie są skutki (a wręcz ich brak) przy niepodjęciu uchwały absolutoryjnej, a przyczyna tejże decyzji została wyjaśniona przez samych Radnych również w mediach (m.in.: brak transparentności, niegospodarność i wiele innych uwag).
Niegdyś straszono Babą Jagą obecnie próbuje się straszyć referendum, a idąc dalej ta sama strona próbuje zastraszać niektóre osoby ich przełożonymi (mnie również; Kalisz Pomorski, Drawsko Pomorskie, Warszawa), pytanie – tylko po co? Dziękuję. Janusz Garbacz
Dla mnie osobiście wysyp komentarzy pod artykułem na DSI to jakieś szambo. Myślę, że mocno moglibyśmy się zdziwić gdyby zostały ujawnione personalia komentujących. Komentowanie z ukrycia jest dla mnie jak pływanie w nieczystościach. Niestety poruszanie się w przejrzystej wodzie nie jest dzisiaj popularne. Dlatego uważam, że nie warto takich pomówień czytać i do nich się odnosić.