Wesoły kierowca ciężarówki na dziesiątce – akcja znicz 2013
W sobotę w dniu poświątecznym 2 listopada 2013 r. jechałem drogą krajową numer 10 od strony Szczecina do Kalisza Pomorskiego i na wysokości Żółwina, czyli ok. 15 km przed Kaliszem, dojechałem do dziwnie zachowującej się niedużej ciężarówki, jadącej w tym samym kierunku. Ciężarówka nie potrafiła zachować prostolinijnego toru jazdy i jechała sobie ewidentnym slalomem, zamiatając raz do prawej i raz do lewej. Po kilku minutach jazdy i obserwacji niewiele się namyślając, mając na względzie bezpieczeństwo innych użytkowników ruchu, chwyciłem za telefon i wykręciłem numer alarmowy 112. Zgłosiło się centrum alarmowe w Szczecinie, które przełączyło mnie na policję w Drawsku Pom. Podałem okoliczności, wygląd samochodu, numery rejestracyjne itp.
Spełniwszy obywatelski obowiązek postanowiłem, że będę dalej jechał za wesołą ciężarówką poświąteczną a moja kamerka samochodowa dodatkowo rejestrowała sytuację. Ciężarówka przez całą drogę jechała bardzo regularnym zygzakiem, co prawda odchylenia nie były aż tak wielkie, jednak kilka razy chwyciła pobocze. Dodatkowo jechała bardzo szybko i wyprzedzała inne ciężarówki.
Niestety, ale w Kaliszu policji nie było… Odprowadziłem wesołą ciężarówkę do rogatek miasta i zawróciłem z uczuciem co najmniej silnego rozczarowania. Ciężarówka miała numery rejestracyjne mazowieckie WPR (Pruszków), co wskazywało że wesoły kierowca ma do domu więcej niż 4 stówki. Czy dojechał bezpiecznie do celu nie wyrządzając krzywdy innym użytkownikom? Można mieć tylko nadzieję, że tak, co jednak i tak nie zmienia faktu, że potencjalne zagrożenie było dosyć duże.
Statystyki drogowe z akcji znicz 2013 tradycyjnie nie są optymistyczne. Przez cały weekend miało miejsce 338 wypadków, w których zginęło 38 osób a 410 zostało rannych. Policja w tym samym czasie zatrzymała 1300 nietrzeźwych kierowców i jak wynika z przedstawionego wyżej przykładu zatrzymani to tylko wąski wycinek kierowców jeżdżących na podwójnym gazie w czasie świąt.
Również na naszej dziesiątce nie było wesoło. Następnego dnia czyli w niedzielę, na odcinku między Wałczem a Piłą miał miejsce jeden z najpoważniejszych wypadków tego weekendu w skali całego kraju. W wyniku zderzenia dwóch ciężarówek jedna z nich się zapaliła i spłonął kierowca, który był jak się okazuje mieszkańcem gminy Kalisz Pomorski; cudem została uratowana jadąca z nim 9 letnia córka. W wypadku zostały ranne jeszcze 4 osoby, w tym jedna ciężko. Wypadek w Nowej Łubiance, śmierć w płonącej kabinie.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że niespełna miesiąc temu również na dziesiątce doszło do nie mniej drastycznego i poważnego w skutkach wypadku pomiędzy Cybowem a Prostynią, ok. 8 km od Kalisz Pomorskiego. Zderzył się samochód osobowy z cysterną, skutkiem czego auto osobowe zapaliło się, a w nim spłonęły żywcem 3 osoby. Wypadek koło Kalisza Pomorskiego, spłonęły żywcem 3 osoby.
Przypomina się jeszcze jeden wcześniejszy również makabryczny wypadek w Słutowie na odcinku pomiędzy Kaliszem Pomorskim a Reczem. Samochód osobowy w maju b.r. zderzył się czołowo z tirem a w wyniku zderzenia 2 młode dziewczyny poniosły śmierć na miejscu – kierowca i pasażerka osobówki, obydwie mieszkanki Kalisza Pomorskiego … Tragiczny wypadek na „10” w Słutowie, dwie młode kobiety poniosły śmierć na miejscu.
Dokładnie w tym samym miejscu w niedzielę minionego weekendu 03.11.2013 r. również doszło do wypadku. Samochód osobowy wypadł z drogi i wbił się w barierkę, na szczęście nie było ofiar śmiertelnych. Po wypadku ruch wahadłowy na trasie Recz – Kalisz Pomorski
Miejsce jest bardzo zdradliwe, nie ma ograniczenia prędkości, po wyjściu z lekkiego łuku samochód jest wynoszony z drogi. Po obydwu stronach są barierki energochłonne i w sytuacji podbramkowej (zderzenie czołowe) nie ma gdzie uciekać. Droga w tym miejscu na pewno jest trochę nie tak wyprofilowana ale póki co może warto zwrócić uwagę na ten zdradliwy odcinek i zachować szczególną ostrożność.
Pokaż Słutowo na większej mapie
Post na pewno nie jest optymistyczny, ale rzeczywistość na drogach w Polsce również nie. Jeżeli po przeczytaniu tego posta jakiś kierowca uruchomi wyobraźnię i będzie jechał trochę ostrożniej, to jakiś cel być może zostanie osiągnięty.
I na koniec jeszcze jeszcze jedna uwaga dla wszystkich malkontentów i przeciwników fotoradarów. Na drodze krajowej numer 10 (jak również wielu innych w Polsce) jest naprawdę bardzo niebezpiecznie i droga na całej długości jest usiana krzyżami upamiętniającymi tych, którzy zginęli w wypadkach. Bez fotoradarów statystyki mogły być jeszcze tragiczniejsze.
Krzysztof Wiśniewski
[wysija_form id=”1″]
Nie jestem mieszkancem Kalisza ale często jestem przejazdem po trasie i tekst mnie zaciekawil. Wypadków na drodze jest faktycznie bardzo dużo. Jezeli chodzi o zakręt w Słutowie to niedawno w listopadzie zostal oznakowany ograniczenie na 70 i dodatkowo migające strzalki na zakręcie. Czasem potrzeba wielu ofiar śmiertelnych zeby służby drogowe prawidłowo oznakowaly niebezpieczne miejsce.