Wybory Samorządowe 2014 – kampania na finiszu
Już tylko niespełna 2 tygodnie dzielą nas od terminu wyborów samorządowych, w związku z czym postanowiłem wprowadzić temat wyborczy na łamy mojego bloga. W niniejszym wpisie znajdzie się relacja video z historycznej (bo chyba pierwszej i dodatkowo w zabytkowej scenerii) debaty kandydatów na burmistrza Kalisza Pomorskiego. Poza tym oczywiście będą statystyki oraz analizy, trochę informacji przydatnych dla każdego wyborcy i oczywiście wątek problemowy, bez którego treść bloga traci swój smak.
Jednak zacznę od informacji wyborczych oraz statystyk. Miasto i gmina Kalisz Pomorski jest podzielone na 15 okręgów. W obecnych wyborach do rady gminy okręgi są jednomandatowe, co oznacza że w każdym okręgu przechodzi tylko 1 kandydat. W wyborach bierze udział 71 kandydatów, najmniej 3 w okręgu, najwięcej 6, a średnia na 1 okręg wynosi 4,7 Chyba całkiem nieźle jeżeli chodzi o aktywność mieszkańców w tym kierunku, skoro w mediach słyszymy o miejscowościach w Polsce, gdzie nie ma w ogóle nowych kandydatów. Z pełną listą można się zapoznać na Obwieszczeniu Miejskiej Komisji Wyborczej w Kaliszu Pomorski.
Jeżeli chodzi o wybory na fotel burmistrza to mamy 5 kandydatów. Są to w kolejności alfabetycznej:
– Arcimowicz Anna, Chołuj Irena, Garbacz Janusz, Hypki Michał, Samek Stanisław
Konkurencja jest bardzo silna i z pewnością wynik wyborów nie jest wcale taki oczywisty. W dniu 05.11.2014 r. w kaliskim Pałacu Wedlów odbyła się debata z udziałem kandydatów na fotel burmistrza (w debacie nie wzięła udziału p. Irena Chołuj). Debata została zorganizowana przez Liceum Ogólnokształcące w Kaliszu Pomorskim. Pytania zostały przygotowane przez młodych ludzi – uczniów kaliskiego liceum. Cała debata została zarejestrowana przeze mnie na video i publikuję ją poniżej w 2 częściach. W żaden sposób nie będę się odnosił do udzielonych wypowiedzi – niech każdy internauta sam wyrobi sobie zdanie na ten temat. Moją intencją jest umożliwienie dostępu do debaty poprzez bloga szerszemu gronu mieszkańców i nie tylko.
Uwaga: filmy są dostępne w wysokich rozdzielczościach HD, które można ustawić na pasku narzędziowym YouTube. [Nagłośnienie debaty nie było najlepsze, dlatego oprócz zwiększenia głośności w głośnikach PC proponuję również sprawdzenie ustawienia na pasku narzędziowym Windows oraz na pasku narzędziowym kanału YouTube].
.
Jedyny komentarz na jaki sobie pozwolę dotyczy samego pomysłu debaty – z pewnością był to świetny pomysł na rozruszanie lokalnej demokracji samorządowej. Dla młodzieży ciekawa lekcja i całkiem pozytywny przykład kultury politycznej, dla kandydatów niezła rozgrzewka przed właściwym starciem wyborczym. Być może komuś zabrakło większych emocji i elementów ostrej debaty, jednak patrząc z drugiej strony – może to być całkiem niezły wzorzec dla innych polityków, nawet tych największego formatu …
Wspomniany na początku wyborczy wątek problemowy dotyczy potencjalnych oraz rzeczywistych nadużyć w lokalach wyborczych. Po ostatnich wyborach samorządowych w 2010 r. chodziły słuchy o rzekomych przekrętach z głosowaniem stosowanych przez niektórych kandydatów na radnych. Na czym owe przekręty miały by polegać? Schemat działania był podobno taki: kandydat wchodzi do lokalu, wypełnia kartę do głosowania, jednak do urny wrzuca złożoną pustą kartkę, a kartę wynosi ukrytą w kieszeni. Następnie przekazuje ją na mieście osobie kupionej za przysłowiową butelkę wina; osoba wrzuca w lokalu pierwszą wypełnioną kartę a wynosi następną, która trafia do następnego delikwenta. Z pewnością nie można zdobyć w ten sposób wielkiej liczby głosów, ale w takich wyborach jednak każdy głos ma duże znaczenie. Czy coś takiego zdarzyło się faktycznie u nas, a może jednak gdzie indziej? Nie mam zielonego pojęcia. Piszę o tej sprawie, żeby w jakiś sposób problem nagłośnić i muszą tutaj zostać podjęte kroki systemowe i prawne na najwyższym szczeblu, dlatego że nadużycie takie może się zdarzyć w każdym lokalu wyborczym w Polsce.
A może potrzebna jest większa czujność komisji? Z oficjalnych informacji PKW z 2010 r. wynika, że w lokalu wyborczym w Pałacu Wedlów zbrakło po przeliczeniu głosów 18 kart do głosowania na radnych oraz 25 kart na burmistrza; w pozostałych okręgach liczba kart była całkowicie zgodna. Jest to chyba jakiś trop – lokal pałacowy znajduje się najbliżej centrum miasta i sklepów monopolowych. Czyżby w tej sytuacji głosujący delikwenci nie wywiązali się ze swojej roli?
Na koniec chciałbym odnieść się do roli bloga w kontekście mojego kandydowania na radnego do rady miejskiej. Na blogu opisywałem od samego początku sprawy ważne dla społeczeństwa, czasem trudne i problemowe, i dlatego jako radny chciałbym mieć bezpośredni dostęp do informacji płynących z urzędu. Uważam, że jeden z ważniejszych filarów demokracji polega na niezbywalnym prawie każdego obywatela do rzetelnej informacji. Sądzę po dużym ruchu na stronie i ciepłych opiniach także przypadkowych osób, że blog kaliszpomorski.eu spełnia potrzebną funkcję informacyjną i opiniotwórczą. W tym miejscu chciałbym złożyć deklarację wszystkim wiernym czytelnikom bloga, że niezależnie od tego czy przejdę w wyborach, czy też nie, to blog kaliszpomorski.eu pozostanie stroną niezależną. Również moje obserwacje rzeczywistości będą tak samo wnikliwe, niezależnie od tego kto będzie sprawował władzę bezpośrednią w ratuszu.
Zachęcam wszystkich kandydatów i nie tylko do komentowania wpisu wyborczego i udziału w dyskusji na stronie blogowej. Jeżeli kandydaci uważają, że w trakcie debaty w pałacu ograniczenia czasowe nie pozwoliły im na udzielenie wyczerpujących odpowiedzi, to tutaj na blogu można jeszcze na spokojnie się wypowiedzieć.
Zachęcam również wszystkich mieszkańców do udziału w wyborach i do oddania głosu zgodnego z własnymi poglądami oraz przekonaniem.
Krzysztof Wiśniewski
[wysija_form id=”1″]
Choć Kalisz nie należy do mojego okręgu wyborczego, to jednak zaciekawił mnie pomysł debaty i przyznaje, że jest ona bardzo ciekawa. Podoba mi się taki pomysł aktywowania młodzieży, a film, który już jest szeroko dostępny, z pewnością przybliży wyborcom ich kandydatów.
Bardzo jednak dziwi, a wręcz szokuje mnie informacja o nadużyciach w lokalach wyborczych o jakich mowa w niniejszym artykule. Czy to naprawdę możliwe? Jak można pozwolić na taką nieuczciwość; ba, łamanie prawa! Nawet jeśli są to tylko pogłoski, to powinny być podjęte natychmiastowe działania zapobiegawcze. Przecież wybory muszą być przeprowadzane w atmosferze absolutnej przejrzystości a komisja powoływana do pracy w lokalach wyborczych nieskazitelna. Szok! Szok! Jeszcze raz Szok!
Lidia Spychaj
kandydatka do Rady Powiatu w Choszcznie
Jeżeli chodzi o nadużycia to raczej nie można w żaden sposób zweryfikować takich informacji i nie było to moim zamierzeniem. Temat należy traktować jako zagrożenie hipotetyczne; jak wspomniałem wcześniej takie przekręty wyborcze mogą się zdarzyć w każdym lokalu Polsce.
Może w lokalach powinny być montowane kamery? Podobno w Rosji w czasie ostatnich wyborów już mieli 🙂
Witam,
otrzymałem kilka ulotek wyborczych od kandydatów na Burmistrza Kalisza Pomorskiego. Wątpię czy chociaż połowę zapewnień i obietnic uda się zrealizować, dotrzymać. Bardzo ciężkie, a nawet niemożliwe będzie nakłonić kogokolwiek do powrotu tutaj. Do tej pory nie powstał żaden zakład pracy (chociaż były do tego okazje) i długo jeszcze nie powstanie, choćby nie wiem jaki ekonomista trafił do rady lub został Burmistrzem. Poza tym kto miałby w takim ewentualnym zakładzie pracować? Każdy o zdrowym rozsądku nie mając jeszcze pracy wyjeżdża stąd i wraca tylko na święta. Młodzież stąd uciekła, a zostały jak to my młodzi mówimy tylko „mohery”. Nie bez powodu mamy największą w powiecie migrację zarobkową. Poza tym jesteśmy w pierwszej trójce zadłużonych gmin w Zachodniopomorskim. Wątpię także, że budowa stanic, fontann, parków, itd. nakłoni kogokolwiek do powrotu, a turystyka w Kaliszu to tyle co tiry przejadą przez miasto. Zmniejszenie podatków prawdopodobnie zwiększy zadłużenie. Ciężko będzie sprostać przyszłym kandydatom problemom naszej gminy, ale trzymam kciuki za nowego, bądź aktualnego burmistrza. Pozdrawiam wszystkich.
Myślę, że ten komentarz jest bardzo ważny, bo odzwierciedla negatywne nastroje wielu młodych mieszkańców, którzy nie widzą w Kaliszu Pomorskim żadnej przyszłości, wbrew propagandzie sukcesu jednej z najbogatszych gmin w kraju.
Każdy z kandydatów na burmistrza powinien poważnie się nad nim pochylić.
Niestety jeżeli chodzi o pracę to rzeczywiście nastroje są i będą negatywne. Chciałbym pracować tutaj, bo jak każdy najlepiej czuje się w domu, ja najlepiej czuję się w Kaliszu. Niestety niepełnosprawność potęguje trudności ze znalezieniem stałej pracy, zwłaszcza w Kaliszu. Jak dla większości młodych praca po ciężko wypracowanym wykształceniu jest najważniejsza dla dalszego życia.
Mogą Państwo pomyśleć, że moje wypowiedzi w tym poście blogowym Pana Wiśniewskiego skupiają się tylko wokół tematu zatrudnienia, ale tego najbardziej brakuje w naszej gminie. Według mnie jest to ważniejszy problem niż budowa mieszkań, ponieważ co komu po mieszkaniu jak nie będzie go na nie stać. Sam nie dawno skończyłem szkołę, zasmakowałem trudu znalezienia pracy oraz zrozumiałem jak jest ważna. Wieczność nie będzie się żyło na utrzymaniu starszych. Jestem ciekaw w jaki sposób przyszły Burmistrz oraz Rada będą starali się rozwiązać ten problem. Pozdrawiam wszystkich.
Moja odmowa udziału w debacie wzięła się z błędnych informacji. Poinformowano mnie, że będzie to debata zamknięta bez żadnych mediów, przeznaczona dla uczniów LO w wieku 16-18lat . Charakter debaty będzie bardziej dydaktyczny niż merytoryczny. Głównie ma dotyczyć tematyki samorządowej i perspektyw młodzieży. Uznałam, że w kwestii samorządu najlepiej wypowie się obecny burmistrz – bo tkwi w tym na bieżąco, a w sprawie ewentualnych programów dotyczących rozwoju młodzieży najwięcej do powiedzenia będzie miała Pani Arcimowicz dlatego, że posiada w tym kierunku największą wiedzę.
Reasumując nie boję się otwartej dyskusji i wiedzą o tym wszyscy ci, którzy mnie dobrze znają, ale w sprawach konkretnych oddaje głos osobom najbardziej kompetentnym w danej dziedzinie. O samej prezentacji kandydatów i ich programów w moim zaproszeniu nie było mowy ani nawet wzmianki.
Pozdrawiam Irena Chołuj
Pomysł nagrania debaty był całkowicie spontaniczny i pytałem uczestników o zgodę tuż przed rozpoczęciem debaty, natomiast redaktor Radia Stargard był raczej osobą zaproszoną wcześniej.
Na debacie pojawiłem się w ostatniej chwili, tego dnia byłem tak zabiegany, że nie zdążyłem się nawet przebrać i stałem w ciuchach służbowo-roboczych obok rycerza w lśniącej zbroi 🙂 Dla niektórych kandydatów mogła być zaskoczeniem obecność mojej kamery, z kolei ja byłem zdziwiony brakiem innych kamer.
W dalszym ciągu zachęcam Panią oraz innych kandydatów o komentowanie wpisów i prezentowanie swoich poglądów.
Czas biegnie nieubłaganie. Czteroletnia kadencja dobiega końca. Za tydzień kolejne wybory. Ktoś wygra, ktoś przegra, komuś wyborcy zaufają ponownie, a komuś powiedzą: Panu, Pani to my już dziękujemy. Ten tydzień, który pozostał do wyborów będzie gorącym okresem zabiegania o głosy wyborców. Na pytania: – jak trafić do rozsądku wyborców?, jak ich przekonać?, jak pomóc w dokonaniu właściwych wyborów?, jak rozbudzić ich wyobraźnię do trzeźwej oceny rzeczywistości?, jak wyostrzyć ich czujność na tanie chwyty ubiegających się o mandat zaufania? – nie potrafimy jednoznacznie odpowiedzieć. Ale nie oznacza to wcale, że nie powinniśmy próbować. Zachęcam i gorąco namawiam do tego wszystkich, którym zależy na zmianach.
To tyle tytułem wstępu na temat zbliżających się wyborów.
Do tematu powrócę niebawem.
W tym komentarzu chciałbym natomiast podzielić się pewnymi refleksjami, których źródłem jest ostatnia uroczysta Sesja Rady Miejskiej, która odbyła się w Pałacu Wedlów
7 listopada. Jak sama nazwa Sesji wskazuje, to radni powinni być jej głównymi bohaterami.
Powinni ale nie byli. Pani Przewodnicząca nie przewidziała w porządku obrad (pomimo uroczystego charakteru pozostawały to nadal obrady) wystąpień radnych. Wstyd i żenada. Tylko dlatego, że była to Sesja uroczysta i nie chciałem zakłócać jej uroczystego charakteru, nie zgłosiłem wniosku formalnego o zmianę porządku obrad.
A może należało.
Przedstawiciele władz wojewódzkich i powiatowych wpadli na Sesję jak po ogień, pogadali, pochwalili, nagrody wręczyli i tyle ich widzieliśmy. Nie skomentuję tego obszerniej, ale proszę mi wierzyć, język aż świerzbi.
Następnie Pani Przewodnicząca podsumowała czteroletnią kadencję, a po niej uczynił to Pan Burmistrz. Po jego wystąpieniu i wręczeniu podziękowań nadszedł czas na wystąpienia gości zaproszonych. Wszystkie oczywiście utrzymane w konwencji identycznej jak w przypadku oficjeli wojewódzkich i powiatowych.
Radni na tej Sesji zamiast w rolach pierwszoplanowych, odsunięci na margines. Może jestem drobiazgowy i pod tym względem nazbyt wyczulony, ale w tym konkretnym przypadku nie sądzę aby ktoś był odmiennego zdania. Zresztą jaka kadencja takie jej zakończenie, dodatkowo obfitujące w niespodzianki. Jedną z nich był pewien pan, tak naprawdę nie wiadomo dokładnie skąd, mówiący po angielsku, obiecujący nie do końca wiadomo co. Z wyjaśnień wynika, że rozmowy z władzami trwają rzekomo od miesięcy, a radni (chyba żadna władza) kompletnie zdezorientowani, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zostają uszczęśliwieni przez Pana Burmistrza ,,królikiem” wyciągniętym z cylindra, na dodatek mówiącym ludzkim głosem i obiecującym nowe miejsca pracy. Bardzo ciekawe zagranie, tydzień przed wyborami, na uroczystej Sesji z udziałem licznej grupy mieszkańców, nawet obietnice bez pokrycia mogą mieć znaczenie. Pan Burmistrz zdążył dosłownie rzutem na taśmę.
Tylko radna Halina Ginalska miała odwagę powiedzieć to o czym wszyscy pomyśleli. Zachowała się bezpardonowo, walnęła (przepraszam za wyrażenie) prosto między oczy: ,,kiełbasa wyborcza”.
Brawo Pani Halinko. Zawsze można było na Panią liczyć. Gdyby nie to Pani wystąpienie i późniejsza namowa abym zabrał głos, pewnie bym tego nie uczynił, aczkolwiek pierwotnie miałem takie plany. Nie potrafiłem odmówić Pani Halince, tym bardziej po tym, co krótko przed Sesją usłyszałem od niej na swój temat. To było bardzo miłe. Dziękuję bardzo. To właśnie dla takich chwil warto żyć a wcześniej pokonywać trudy naszej pracy.
To co powiedziałem było ogromnym skrótem wystąpienia do którego byłem przygotowany, ograniczyłem je niemalże do podziękowań. Teraz mogę napisać to wszystko co planowałem powiedzieć, przede wszystkim o swoich koleżankach i kolegach z komisji budżetowej. Miało być na wesoło. Ale nie zrobię tego. To już nie byłoby to samo. Nie tak wyobrażałem sobie uroczyste podsumowanie kończącej się kadencji.
Zabrakło odpowiedniego klimatu. Powiało akademią z PRL-u.
Bogusław Magac.
Przez treść komentarza przebija wyraźnie jakieś uczucie niedosytu oraz lekkiego rozgoryczenia związanego z marginalizowaniem roli radnych. I nie chodzi chyba tylko o sam przebieg ostatniej sesji ale pewnie o całą minioną kadencję.
Czy radny w Kaliszu Pomorskim ma być skrzyżowaniem maszynki do głosowania oraz scenografii dla oficjeli? Wierzę, że nie – ale o tym właśnie zdecydują najbliższe wybory.
Szanowni Państwo, jako jeden z uczestników świetnie przeprowadzonej i przygotowanej debaty przez Naszą Kaliską Młodzież, informuję, że uzupełnię swoje wypowiedzi oraz odniosę się do wypowiedzi i poczynań Pana Michała Hypki (dotychczasowego Burmistrza). W mojej ocenie Pani Ania Arcimowicz oraz Pan Stanisław Samek zaprezentowali się dobrze i do ich wystąpień nie mam żadnych uwag. Z przykrością zauważam, że Pan Michał Hypki po raz kolejny mija się z prawdą (kłamie) – Pan Burmistrz na stronie Urzędu Miejskiego w Kaliszu Pomorskim wprowadził nową formę komunikowania się pod tytułem ZADAJ PYTANIE BURMISTRZOWI, gdzie pytanie Nr 15 brzmi:
Kiedy do Kalisza Pomorskiego zostanie sprowadzony inwestor, który wybuduje zakład i zapewni w nim miejsca pracy? Czy też dalej będą się powtarzały takie sytuacje jak np. z firmą KTP, która wybrała Drawsko zamiast naszego miasta?
(Pytanie zadał „Jacek”.). Odpowiedz Pana Burmistrza:
Nie doszły do mnie żadne sygnały, by firma KTP planowała inwestować w Kaliszu Pomorskim. Od początku jej kierownictwo rozważało warianty lokalizacji zakładu pomiędzy Drawskiem a Złocieńcem. Obecnie jest rozważana budowa wytwórni mas bitumicznych przez firmę Skanska. Ta „asfalciarnia” nowego typu, zatem w pełni spełniająca wymogi ochrony środowiska, miałaby powstać przy ul. Przemysłowej. I zatrudnić kilkadziesiąt osób.
źródło: http://www.kaliszpom.pl/aktualnosci/pokaz/2361.dhtml
W dniu 25.01.2008 roku Burmistrz Pan Michał Hypki złożył ślubowanie (strona 1 Wirówki), na stronie 2 Wirówki SZANSA NA ZMNIEJSZENIE BEZROBOCIA W NASZEJ GMINIE. Czyżby nowo wybrany Burmistrz tego nie widział lub o tym nie wiedział? Odpowiem, nie chciał by doszło to do publicznej wiadomości, że przez Jego nieporadne działanie Kalisz Pomorski utracił swoją sztandarową inwestycję nad którą pracowałem kilka miesięcy. źródło: http://www.kultura-kaliszpom.com/wirowka/2008/2008.02%20Wiesci%20z%20ratusza.pdf
O zgrozo, coś więcej, to właśnie Pan Michał Hypki po wygraniu z Panem Piotrem Domańskim II tury wyborów na stanowisko Burmistrza Kalisza Pomorskiego w dniu 22.01.2008 r., przed wyborem władz nowej Rady udał się do KTP w Czaplinku m.in. z Przewodniczącą Rady kadencji 2006-2010 – Panią Haliną Ginalską oraz Kierownikiem Referatu Nieruchomości i Ochrony Środowiska – Panią Wandą Kaczorek na rozmowy w sprawie lokalizacji nowej Inwestycji KTP w Kaliszu Pomorskim.
Janusz Garbacz
Z treści komentarza p. Janusza wynika jednoznacznie, że istniały poważne plany postawienia fabryki kabli w Kaliszu Pomorski. Mnie osobiście a także innych mieszkańców nurtuje poważne pytanie – jak to się stało, że tego inwestora wypuściliśmy ?
Słyszałem, że kable w Drawsku mają problem ze znalezieniem wystarczającej liczby zatrudnionych na miejscu i pracownicy dojeżdżają z okolicznych miast, w tym ze Złocieńca. Najnowszy poważny news inwestycyjny z terenu naszego powiatu mówi o tym, że właśnie w Złocieńcu ma powstać przetwórnia łososia zatrudniająca nawet 500 osób! Sytuacja jest bardzo ciekawa także u naszych bliższych sąsiadów bo w Mirosławcu idzie rozbudowa lotniska oraz Metal-Techu a w Tucznie fabryka czekolady produkuje na wysokich obrotach.
Mam bardzo poważne obawy, że w sytuacji tak dużego nasycenia miejscami pracy okolicznych gmin, nikt u nas na poważnie nie zainwestuje, bo jest duża emigracja i część z naszych mieszkańców będzie zmuszona dojeżdżać do tych zakładów.
Czasem słyszę w rozmowie z całkiem poważnymi ludźmi całkiem niepoważne wypowiedzi, że fabryka kabli była za duża na Kalisz i byłby problem z ludźmi. Ale jakie to ma znaczenie, skoro w Drawsku też mają takie problemy? Po prostu pracownicy dojeżdżali by do nas z okolicy, np. z Drawna.
Wyznacznikiem rozwoju miasta dla mnie jest sytuacja gdy staje się atrakcyjne do pracy i zamieszkania dla ludzi z innych regionów. Nie można myśleć minimalistycznie.
Szanowni Państwo!
Jako przedstawiciel Miejskiej Komisji Wyborczej w Kaliszu Pomorskim chciałbym poinformować, że dopełnimy wszelkich starań aby nie doszło do wspomnianych w artykule nadużyć. Postaramy się aby głosowanie przebiegało sprawnie według wytycznych Kodeksu Wyborczego oraz Uchwały Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 25 sierpnia 2014 roku. Jeżeli wystąpią ewentualne uchybienia będą u nas protokolarnie rejestrowane. Chciałbym zaznaczyć również, że istnieje możliwość zgłoszenia męża zaufania- osoby kontrolującej przebieg głosowania w obwodowej komisji wyborczej. Osobę tą może zgłosić pełnomocnik komitetu więc każdy z komitetów wyborczych może mieć przedstawiciela, który będzie strzegł porządku w lokalu wyborczym w każdym z 6 obwodów.
Korzystając z okazji chciałbym zachęcić do uczestnictwa w Wyborach Samorządowych 16 listopada 2014 czyli już w przyszłą niedzielę. Oddając głos na któregoś z kandydatów można realnie przyczynić się do rozwoju miasta. Zachęcam do zapoznania się ze szczegółowymi programami wyborczymi i do oddania racjonalnego głosu, a wybór należy już do Państwa!
Z wyrazami szacunku
Maciej Domański
Bardzo się cieszę, że Vice Przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej zabrał głos i składa wyborcom tak poważne zapewnienia.
Chciałem przy okazji poruszyć pewną kwestię. Kilku zaniepokojonych mieszkańców zaczepiło mnie ostatnio z informacją, że w komisjach pracują krewni (w tym małżonkowie) kandydatów. Po przestudiowaniu tematu okazuje się, że nowy kodeks wyborczy (obowiązujący od roku 2011) tego nie zabrania, natomiast wyraźnie tego zabraniała poprzednia ordynacja wyborcza.
Teoretycznie wszystko jest zgodne z prawem ale to i tak nie rozwiewa obaw wyborców. Jeżeli poprzednia ordynacja regulowała te kontrowersyjne kwestie, to dlaczego ustawodawca pominął je w najnowszych regulacjach?
Tutaj demokracja cofnęła się trochę wstecz.
,,Święto Odzyskania Niepodległości i wybory” – część pierwsza.
Przed chwilą wróciłem z Kościoła i od razu zdecydowałem, że muszę coś napisać. Mszę za Ojczyznę koncelebrował Czcigodny Ksiądz Krzysztof. Atmosferę jaką zbudowały pieśni a w zasadzie ich treść i sposób w jaki zostały zaśpiewane, oraz słowa księdza Krzysztofa na zakończenie wywarły na mnie ogromne wrażenie. Kogo nie było niech żałuje. Chyba robię się sentymentalny, ponoć przychodzi to z wiekiem. Brakowało mi jedynie oprawy w postaci czystej i zrobionej na bogato Świątyni. Kościół mamy piękny, ale niestety biedny a przede wszystkim brudny. Mam nadzieję, że nowe władze samorządowe zmienią to.
Skoro już zacząłem, to korzystając z okazji chciałby odnieść się do wcześniejszych komentarzy. Ale o tym już w drugiej części.
Bogusław Magac
Część druga.
Zainicjowaną i przeprowadzoną przez młodzież Kaliskiego Liceum debatę pod względem organizacyjnym i sam jej przebieg oceniam bardzo pozytywnie. Niestety, nie mogę tego samego powiedzieć o przekazie informacyjnym zawartym w zaproszeniach skierowanych do kandydatów na fotel burmistrza. Jeżeli było tak jak o tym pisze w swoim komentarzu Pani Irena Chołuj to szkoda, że tak się stało. Mimo wszystko wielki szacunek dla młodzieży.
Nadużycia w lokalach wyborczych i przedstawiony przez Krzysztofa schemat działania przekrętów związanych z głosowaniem, skutkują poważnymi konsekwencjami i przewidzianą prawem odpowiedzialnością. O wspomnianych przekrętach mówiło się głośno już osiem lat wcześniej. Słyszałem również o dostawianiu krzyżyków powodujących nieważność głosów. Z przedstawionego schematu wynika, że technicznie jest to możliwe.
Nie twierdzę, że tak było a jedynie, że słyszałem, że tak było.
Większa czujność komisji o której piszesz Krzysiu jest w pełni uzasadniona, ale przy obecnym sposobie głosowania nie daje 100-tu procentowej gwarancji. Piszesz, że ustawodawca nie popisał się i cofnął się trochę wstecz a ja uważam, że wykonał krok milowy w niewłaściwym kierunku. Dlatego uważam, że ogromne pole do popisu w tej kwestii mają Mężowie Zaufania. Cztery lata temu jednym z nich był Pan Zbyszek Jędrzejczak. Chyba jako jedyny przypomniał Pani Przewodniczącej o konieczności oplombowania urn do głosowania i o konieczności porównania ilości pobranych list do głosowania z tą która znalazła się w urnie. To jest chyba odpowiedź na pytanie: dlaczego tylko w jednym lokalu wystąpiły takie różnice? Takie porównanie moim zdaniem powinno być obligatoryjne.
Ponadto uważam, że standardem powinno być liczenie głosów komisyjnie a nie przez poszczególnych jej członków i końcowe dodanie.
Teraz słów kilka pod adresem Pana Jakuba Wołowiec.
Panie Jakubie w odróżnieniu od Pana uważam, że nowy zakład pracy w Kaliszu Pomorskim to jedynie kwestia czasu. To, że wielu wyjeżdża w poszukiwaniu pracy nie powinno nikogo dziwić. Młodzi Kaliszanie są ambitni i nie wszyscy wyjeżdżają wyłącznie w poszukiwaniu chleba (choć przyznaję, że jest ich wielu, niektórych znam osobiście), ale żeby najnormalniej w świecie robić karierę. Bardzo dobrze, że wyraża Pan swoje niezadowolenie. Zgadzam się z Panem, że naszej gminie najbardziej brakuje pracy, choć są tacy którzy twierdzą, że zabrakło by rąk do pracy w naszej gminie, gdyby powstał u nas zakład zatrudniający 100 osób. Takiego zdania jest obecny Pan Burmistrz.
Ciekawie i nieszablonowo podszedł Pan do tematu związanego z budową nowych mieszkań. Mieszkańców ubywa, mieszkań przybywa, zadłużenie (bo jak Pan zauważył ludzi nie stać) rośnie. Nie stać ich bo nie mają pracy.
Niestety w ekonomii wszystko działa na zasadzie naczyń połączonych. Wystarczy, że zabraknie któregoś z elementów i wszystko się sypie. Kto tego nie rozumie nie powinien zarządzać czymkolwiek. Dotychczasowy Burmistrz zdaje sobie z tego doskonale sprawę, ale najwidoczniej przerasta to jego możliwości. Zaprzepaszczona okazja z fabryką kabli urzędującemu Burmistrzowi śni się zapewne po nocach. Podejmowane wcześniej w tym zakresie czynności zaliczyłbym raczej do tych z gatunku bardziej iluzorycznych. Reasumując, kończącą się czteroletnią kadencję pod tym względem należy zaliczyć do straconych. Nadziei na ponowną reelekcję Pan Burmistrz może jedynie upatrywać w nieświadomości wyborców, których z każdym dniem zbliżającym nas do wyborów ubywa. Wielu mieszkańców weźmie udział w wyborach tylko po to, aby ,,podziękować” Panu Burmistrzowi. Kończąc, życzę nam wszystkim przy okazji Święta Odzyskania Niepodległości, aby wybory na burmistrza wygrała osoba, która w sercu ma najwięcej BOGA, HONORU I NASZEJ MAŁEJ OJCZYZNY. Jakiej cechy osobiście pragnąłbym najbardziej u osoby która wygra. Jednej – POKORY…
Bogusław Magac
Najzupełniej ma Pan rację w prawie wszystkich kwestiach. Jeżeli chodzi o ewentualny nowy zakład pracy w Kaliszu Pomorskim to myślę, że bez problemu zwerbowałby wymaganą ilość pracowników o ile zagwarantowałby lepszą płacę niż istniejący już w naszej gminie Zakład Pracy Tartak. Wówczas nie koniecznie Tartak miałby braki w pracownikach. W nowym zakładzie pracy zabrakłoby miejsc dlatego ludzie nie mając wyboru (jak to ma sytuacje dzisiaj) szukaliby pracy w Tartaku. Taki jest mój punkt widzenia, ale jestem jeszcze młody i mogę się mylić. Znam mnóstwo osób bezrobotnych i w zupełności stuosobowy zakład pracy by zapełniły.
Odnosząc się do kadencji Pana Burmistrza to dla mnie zaprzepaszczając szansę pozyskania inwestora zaprzepaścił całą swoją kadencję. Za pewne zdał sobie z tego sprawę i nawet próbował się ratować zatrudnieniem ponad 100 osób na stanowiska interwencyjne oraz rozdał mieszkania ile tylko mógł to jednak dla mnie były to akty rozpaczy. Jeżeli jednak jakimś cudem uda się Panu Burmistrzowi utrzymać posadę wówczas możemy to uznać za porażkę naszego społeczeństwa. Proszę mnie źle nie zrozumieć, moja wypowiedź może być lekko przesadzona, ale oczywiście oceniamy tutaj sposób zarządzania i podejmowania decyzji przez Pana Burmistrza, a nie jego samego, które były po prostu złe. Zyskał sobie tylko złą opinię, prawdopodobnie wielu wrogów i oczywiście brak wystarczającego poparcia.
Wszystko teraz w naszych rękach. Mamy wybrać następcę, kogoś kto sprosta wszystkim problemom naszej gminy i zadowoli każdego z osobna. Każdy z kandydatów jest ważną osobistością w naszej gminie więc wybór jest trudny, ale mam nadzieje, że będzie trafiony. Myślę, że pozyskanie inwestora będzie nie tylko sukcesem społecznym naszej gminy, ale także politycznym samorządu, który mógłby tym podnieść swój prestiż i zyskać większe poparcie w przyszłości. Pozdrawiam wszystkich.
No i temat znikających kart wraca jak bumerang.
Czy Ty Boguś chcesz powiedzieć, że opisywana przez p. Zbyszka sytuacja miała miejsce w 2010 r. w Pałacu Wedlów???
I czy ja dobrze zrozumiałem, że komisja odebrała jego uwagi odnośnie konieczności zapieczętowania urny i przeliczenia głosów jako nadgorliwość (dzięki której ujawniono różnice), co może sugerować że niekoniecznie było to powszechną praktyką???
Z niecierpliwością czekam na odpowiedź.
Szanowni Państwo, nie wypadało by jeszcze urzędującemu Burmistrzowi podczas debaty z młodzieżą w sposób zdecydowany powiedzieć, że kłamie. Obecnie odwołuję się do wypowiedzi Pana Burmistrza odnośnie farmy wiatrowej – „ostatnia rozprawa sądowa w Szczecinie nie stwierdzono tam jakichkolwiek naruszeń administracyjnych”. Podczas ogłoszenia wyroku nie było Pana Burmistrza oraz nie było żadnego z przedstawicieli Urzędu Miejskiego, czy też Radcy Prawnego. Wyrok został ogłoszony ustnie, nie ma jeszcze uzasadnienia pisemnego. Gdyby Pan Burmistrz miał tylko odrobinę wiedzy to wiedziałby, że gdy sąd oddala powództwo (skargę) z przyczyn formalnych to nie wypowiada się w zakresie istoty skargi (merytorycznie). Dalej, gdy jakikolwiek sąd prowadzi rozprawę to do zakończenia sprawy (ogłoszenia wyroku) nigdy nie wypowiada się co będzie ujęte w wyroku.
Obecnie przypominam jak Pan Burmistrz postąpił z Mieszkańcami Dębska – wyciąg z protokołu Zebrania Wiejskiego w Dębsku z dnia 5 listopada 2012 roku, cytuję: „Pan Burmistrz wyjaśnił sprawę mającej powstać farmy wiatrowej która planowana jest przez Firmę Contino. Spotkań w tej sprawie było kilka, co do odległości decyzja moja i radnych to 2 km od linii zabudowy, uszanujemy Państwa wszelkie sugestie w tej sprawie. Dopóki nie będzie zgody mieszkańców na farmę wiatrową Rada żadnego planu nie uchwali”. Wiatraki dzięki Radnym obozu Burmistrza i Burmistrzowi będą już od ok. 600 m od domów . Kto kłamie? Więcej https://kaliszpomorski.eu/czy-gmina-kalisz-pomorski-bedzie-potentatem-na-rynku-energii-odnawialnej/#comments Janusz Garbacz
Szanowni Państwo – sprawa Spalarni w skrócie; radni: Z. Redman, H. Ginalska B. Magac, A. Oleksiuk i J. Garbacz mając na uwadze zaniepokojenie Naszych Mieszkańców wystąpili z uchwałą w sprawie uniemożliwienia budowy potężnej SPALARNI pod płaszczykiem elektrociepłowni . Nasza uchwała w sprawie Spalarni została ujęta w porządku obrady LVII Sesji Rady Miejskiej w dniu 27 marca 2014 r. Podczas Sesji Radni obozu Burmistrza tak manipulowali naszym projektem, że Wojewoda Zachodniopomorski uchylił uchwałę – która została wypaczona przez Pana Burmistrza i Radnych obozu Burmistrza. Po tym fakcie – my Radni opozycyjni po raz kolejny podjęliśmy próbę uchwalenia poprawnej uchwały w sprawie Spalarni, która podczas obrad LX Sesji Rady Miejskiej w Kaliszu Pomorskim w dniu 26 czerwca 2014 r. została przyjęta bez żadnych poprawek. Myślałem wówczas, że zwycięstwo Mieszkańców Kalisza Pomorskiego i Nasze Radnych opozycyjnych jest bezapelacyjne i bezsporne, i tu się myliłem. Wojewodzie Zachodniopomorskiemu został przesłany powycinany tekst podjętej uchwały, stąd Wojewoda Zachodniopomorski rozstrzygnięciem nadzorczym z dnia 16 lipca 2014 r. stwierdził nieważność uchwały Nr LX/424/14 Rady Miejskiej w Kaliszu Pomorskim z dnia 26 czerwca 2014 r.
Przewodnicząca Pani Renata Effenberg-Nawrot przeprosiła nas Radnych opozycyjnych za takie przesłanie tekstu do Wojewody. W dniu 25 września 2014 r. siłami Radnych obozu Burmistrza nasz wniosek Radnych opozycyjnych o powtórne głosowanie nad uchwałą, która wcześniej została podjęta jednogłośnie przez całą Radę przepadł.Takie zachowanie i postępowanie Pana Burmistrza i Radnych obozu Burmistrza wobec Mieszkańców Naszej Gminy jest trudne do określenia. Ostatnio, Pan Burmistrz albo ktoś inny zorganizował wyjazd do Słowenii (pytanie 71 – Zadaj pytanie Burmistrzowi) i według Pana Burmistrza, cytuję: Ci najbardziej przeciwni elektrociepłowni, nie skorzystali . Nikt mi czy też Radnym: Z. Redman, H. Ginalskiej oraz A. Oleksiuk takiego wyjazdu nie proponował. Następna manipulacja faktami – jesteśmy przeciwni Spalarni, którą obecnie chce się przemycić pod nazwą elektrociepłowni, a może jeszcze czegoś innego. Przypominam Panu Burmistrzowi słowa, które skierował w marcu tego roku do Radnych naszej Komisji, gdy nie doczekaliśmy się konspektu planowanej inwestycji, że Panowie od elektrociepłowni zrezygnowali z uwagi na brak odpowiedniej przesyłowej linii energetycznej. Następne pytania związane z wyjazdem do Słowenii same się cisną: kto organizuje kilkudniowy wyjazd dla wybranych uczestników informując o tym zainteresowanych dzień przed wyjazdem, kto zapłacił za ten wyjazd, czy to był sponsoring? Janusz Garbacz
Szanowni Państwo, Szanowny Panie Jakubie Wołowiec, przyznaję, że większość Pańskich spostrzeżeń jest mi bliska i w niniejszym komentarzu chcę nieco rozwinąć problem migracji Mieszkańców Kalisza Pomorskiego, który się sprowadza do pracy, pracy i jeszcze raz pracy. Z racji wykonywanych obowiązków bardzo często spotykam się z Naszymi Ziomkami, którzy za lepszym życiem, za chlebem zmuszeni byli do opuszczenia Naszej Gminy i tak jak Pan Jakub napisał przyjeżdżają do domu tylko na święta lub dłuższe weekendy. W moim komentarzu z dnia 20 października zawarta jest tabela bezrobocia w latach 2010-2014 wraz z wnioskami Naszej Komisji Gospodarki i Budżetu (przewodniczący Pan Bogusław Magac) https://kaliszpomorski.eu/gmina-kalisz-pomorski-bezrobociem-stoi/ . Uprawnionych do głosowania w Naszej Gminie jest 5.855 osób z tego ok. 1.400 osób trwale przebywa poza Naszą Gminą i Oni nie wezmą udziału w głosowaniu. Tak, to niezwykle dobra wiadomość dla urzędującego jeszcze Burmistrza, gdyż nie będzie miał z tych 1.400 głosów ok. 90% głosów negatywnych, czyli ok. 1.250 głosów na NIE. Także odpowiem co oznacza w Kaliszu Pomorskim emeryt lub rencista. Wiedzę w tym zakresie uzyskałem od osób które są zależne od emerytów lub rencistów, otóż emeryt lub rencista nie jest u nas postrzegany przez pryzmat swojego wieku lub choroby, ale jest postrzegany jak prawdziwy skarb w domu. To właśnie emeryt i rencista mimo, że musi wydawać niemało pieniędzy ze swojej emerytury lub renty na leki i własne potrzeby utrzymuje w mniejszym lub większym stopniu całą swoją rodzinę pomagając swoim dzieciom i wnukom finansowo. Janusz Garbacz
Przepraszam, że odpowiadam dopiero teraz. Rodzinne uroczystości spowodowały, że wcześniej nie mogłem.
To prawda, opisana sytuacja miała miejsce w 2010 roku w Pałacu Wedlów. Z informacji uzyskanych od Pana Zbyszka wynika, że Przewodniczącą w tym lokalu była Pani Kozłowska.
Prawdą jest również fakt, że Pan Zbyszek Jędrzejczak wymógł na komisji zapieczętowanie urny i przeliczenie pobranych list do głosowania, a następnie list które trafiły do urny. Jak było w innych lokalach nie wiem. Możemy się jedynie domyślać.
Nie wiem jak nazwali postawę Pana Zbyszka inni, osobiście uważam ją za wzorową.
Zgłoszone przez niego uwagi to żadna nadgorliwość, to jedynie standard którym powinny kierować się wszystkie komisje.
Bogusław Magac.
Cały czas utwierdzam się w przekonaniu, że poruszenie na blogu kwestii problemowych związanych z nieprawidłowościami wyborczymi było dobrym posunięciem. Temat został nagłośniony i mam nadzieję, że wszystkie komisje zachowają czujność i staną na wysokości zadania.
Nie rozumiem jednak, dlaczego pomimo stwierdzonych poprzednio braków i różnic w kartch do głosowania w lokalu w Pałacu Wedlów ta sama osoba będzie kierowała tą komisją teraz.
Szanowni Państwo, w dniu wczorajszym na spotkaniu z Mieszkańcami w MGOK w Kaliszu Pomorskim był obecny Przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej w Kaliszu Pomorskim – Pan Wiesław Przytarski, który na początku spotkania wyjaśnił zebranym zmiany w prawie wyborczym, które obowiązują w obecnych wyborach. W imieniu Mieszkańców serdecznie dziękujemy Panu Przewodniczącemu za wyczerpujące wyjaśnienia oraz za udzielone odpowiedzi na pytania dotyczące prawa wyborczego. Janusz Garbacz
Szanowni Państwo po spotkaniu KWW „NASZA GMINA” w MGOK otrzymałem kilka pytań. Między innymi byłem pytany o darmowe dowozy dzieci, czy też budowę gimnazjum. Obiecałem wówczas pytającym, że odpowiedzi udzielę na blogu. Na pytanie dotyczące budowy Gimnazjum zainteresowanych odsyłam do mojego Programu Wyborczego z 2008 r., który jest zamieszczony w jednym z komentarzy do artykułu Ogrzewanie mieszkań na Osiedlu w Cybowie, https://kaliszpomorski.eu/ogrzewanie-mieszkan-na-osiedlu-w-cybowie/
W dniu 16 października 2007 r. o godzinie 17.00 w stołówce Szkoły Podstawowej w Kaliszu Pomorskim miało miejsce zebranie, w którym uczestniczyli wszyscy Radni kadencji 2006-2010, Dyrektorzy Szkół oraz Z-ca Burmistrza Janusz Garbacz. Dziwi mnie niepamięć wśród uczestników tego spotkania, którzy doskonale znają przebieg tego spotkania, a jak mówią nie chcą się wychylać. W skrócie; na tym spotkaniu przedstawiłem plany budowy nowego Gimnazjum na działce Nr 63 (działka za Halą Sportową) należącej do Pani T. Matluk z ulicy Gdańskiej. Przedstawiłem również protokół rokowań odnośnie zakupu gruntu pod przyszłe Gimnazjum (o szczegółach nie mogę pisać z uwagi na ochronę danych osobowych). Pan Michał Hypki po wygraniu wyborów odstąpił od zakupu działki od Pani Matluk i gdy w 2010 r. przypomniał sobie o programie Wyborczym Garbacza z 2008 r. to rozpoczął budowę Gimnazjum na boiskach znajdujących się pomiędzy Szkołą Podstawową a Halą Sportową,, gdyż Pani Matluk podzieliła działkę Nr 63 na 7 mniejszych działek budowlanych. O szkolnych konfliktach między pokoleniowych nie zamierzam pisać i obecnie nawet niektórzy nauczyciele wielce oddani jeszcze obecnemu Panu Burmistrzowi twierdzą, że budowa Gimnazjum za Halą Sportową była rozwiązaniem najlepszym z możliwych. Pytanie Nr 41 z serii pytań ZADAJ PYTANIE BURMISTRZOWI brzmi:
41. Panie Burmistrzu, dlaczego tak nagle, „przed wyborami”, dzieje się sporo w naszej Gminie? Dzieci mają darmowy przejazd, a kto do Pana nie przyjdzie – sprawa jest załatwiona.
(Pytanie zadała „Kaśka”.). Odpowiedz Pana Burmistrza:
W naszej Gminie zawsze dzieje się i działo wiele. Wystarczy zajrzeć do archiwalnych informacji z wydarzeń na portalu Kalisza Pomorskiego. Tych „darmowych przejazdów” też było wiele, nie tylko dla dzieci. Niestety, nie potwierdzam informacji, że kto teraz do mnie przyjdzie – „sprawa jest załatwiona”. Chociaż chciałbym aby tak było.
źródło: http://www.kaliszpom.pl/aktualnosci/pokaz/2361.dhtml
Poniżej moja interpelacja Nr 8 z dnia 14 lutego 2013 r., która została zgłoszona z inicjatywy Pani Heleny Jadachowskiej, która nie mogła patrzeć na los dzieci ze Ślizna (dzieci ze Ślizna przechodzą obok domu Pani Heleny Jadachowskiej w Pomierzynie). Osobiście wielokrotnie podwoziłem dzieci ze Ślizna (Julianowa) do domu, czy też do szkoły bo autobus szkolny nie chciał ich wziąć, o czym mówiłem na Sesji i naszej Komisji. Janusz Garbacz
Szanowni Państwo poniżej odpowiedz Pana Burmistrza z dnia 27.02.2013 r. na moją interpelację z dnia 14 lutego 2013 r. Janusz Garbacz
Wątek problemu bezrobocia w kontekście mijającej kadencji przewija się zarówno na blogu jak i w rozmowach bezpośrednich z mieszkańcami. W niniejszym komentarzu chciałbym skorzystać z raportu „Wskaźnik Alienacji Społecznej. Obszary najsłabszego rozwoju w województwie zachodniopomorskim 2005 – 2011” opracowanego na zlecenie Komisji Rozwoju, Promocji i Współpracy Międzynarodowej Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego.
Wskaźnik alienacji dotyczy warunków życia i zaspokajania potrzeb mieszkańców gmin w województwie, na podstawie informacji o osiąganych dochodach oraz długotrwałym bezrobociu. Słowo alienacja w znaczeniu dosłownym znaczy wyobcowanie. Raport o alienacji społecznej mieszkańców gmin woj. zachodniopomorskiego jest sporządzony w oparciu o takie informacje jak niskie dochody, długotrwały brak pracy i niemożność samodzielnego zaspokajania podstawowych potrzeb. Nie jest to sondaż nastrojów społecznych ale poważny dokument sporządzony na podstawie konkretnych danych statystycznych.
W raporcie zostały zestawione wszystkie gminy miejskie, miejsko-wiejskie oraz wiejskie województwa zachodniopomorskiego, w sumie 144 gminy. Wysokie wskaźniki posiadają gminy z największym poziomem alienacji (najsłabsze), natomiast niskie współczynniki zestawienia odzwierciedlają sytuację najkorzystniejszą.
Nie jest chyba żadnym zaskoczeniem, że najniższe współczynniki i najlepsza sytuacja jest w największych aglomeracjach (Szczecin, Kołobrzeg, Świnoujście, Koszalin). Jednak jest dla mnie bardzo dużym zaskoczeniem, że gmina Kalisz Pomorski znajduje się na bardzo niskiej 125 pozycji (19 od końca).
Inne miasta powiatu drawskiego (Drawsko, Czaplinek i Złocieniec) zajmują całkiem niezłe pozycje gdzieś w połowie zestawienia. Natomiast niesamowity sukces to pozycja Mirosławca, który znalazł się na bardzo wysokiej 34 pozycji. Ludzie mają tam pracę, bezrobocie jest poniżej 10%, to i nawet burmistrza nie chcą zmieniać – obecny burmistrz nie ma kontrkandydatów (kandyduje sam) i nie będzie wyborów tylko referendum. Duża liczba kandydatów w Kaliszu Pomorskim może świadczyć o nastrojach zgoła odmiennych.
Wyprzedzają nas znacząco wszyscy sąsiedzi – Drawno i Recz, nawet Suchań i Wierzchowo. Myślę, że dalsza analiza dokumentu nie jest potrzebna, bo wnioski nasuwają się same. W zasadzie należało by stwierdzić, że ten dokument zdecydowanie potwierdza wszystkie tezy związane z bezrobociem i sytuacją mieszkańców, poruszane tutaj na blogu.
Dokument otrzymałem od jednego z czytelników bloga. Dziękuję.
Każdy z nas jest jakąś nieodgadnioną zagadką, ale każdy dialog zbliża nas do jej odkrycia. Dzisiaj dostałem od życia kolejny dowód na to, że tak właśnie jest.
Miałem przyjemność porozmawiać z Paniami zatrudnionymi w ramach grupy interwencyjnej oraz przedstawicielami naszych emerytów i rencistów.
Obie te rozmowy zbliżyły mnie do poznania ich obaw i potrzeb.
Największy problem tkwi chyba w samych zmianach i obawach z nimi związanych.
W przeważającej mierze jesteśmy konserwatystami i obawiamy się jakichkolwiek zmian.
Jest to naturalne gdyż niosą ze sobą niepewność. Ale zmiany są nieodzowne.
Wszystko co napisałem w komentarzu pod artykułem: ,,Gmina Kalisz Pomorski bezrobociem stoi”, skierowanym do bezrobotnych podtrzymuję.
Tak więc, nie ma się chyba czego obawiać.
Natomiast w komentarzu pod artykułem: ,,Jest nowy budżet na 2014 rok, tradycyjnie na bogato” skierowanym do emerytów i rencistów chciałbym doprecyzować jedno zdanie.
Napisałem: ,,Nie wierzę, że którykolwiek z kandydatów ubiegających się o urząd burmistrza mógłby Was skrzywdzić”. Nie wierzę – proszę nie mylić z – obiecuję, zapewniam, ręczę. Poręczyć mogę jedynie za Pana Janusza Garbacza. Osobiście szanuję go za to jakie ma zasady, za okazywaną mieszkańcom naszej gminy bezinteresowną życzliwość i pomoc, oraz jego plany związane z rozwojem naszej gminy.
Podczas dzisiejszych rozmów dowiedziałem się bardzo wielu ciekawych rzeczy. Dochodzę do wniosku, że ludzie za mało i za rzadko ze sobą rozmawiają. Takich dialogów jak moje dzisiejsze, obfitujących w momenty wzajemnego szacunku i zrozumienia życzę wszystkim jak najwięcej.
Bogusław Magac
Szanowni Państwo, w czasie kończącym obecną kampanię wyborczą można zauważyć, iż trafne rozwiązania, które zostały wdrożone w życie przypisują sobie osoby, które były od tego daleko. Stąd przypomnę tylko dwa głośne przypadki, które są obecnie artykułowane przez rzekomych ojców sukcesu. Nieskromnie przypomnę, że jestem ojcem (przy wsparciu Z. Redmann, H. Ginalskiej, B. Magac oraz A. Oleksiuka) – określenia stawki podatku od nieruchomości stanowiących własność Gminy Kalisz Pomorski, będących w posiadaniu zależnym osób fizycznych z przeznaczeniem na cele upraw ogrodniczych, jeżeli posiadanie wynika z umowy zawartej z właścicielem w wysokości 0,05 zł od 1 m2 powierzchni (ogródki działkowe). Sądzę, że zbędne jest w tym czasie i miejscu zamieszczanie dokumentu z polemiki podczas posiedzenia Komisji Finansowo – Budżetowej naszej Rady z dnia 22 października 2012 r. jaka miała miejsce pomiędzy mną a Panem Burmistrzem. Drugi przypadek, to dzięki Radnym Rady Miejskiej w Kaliszu Pomorskim: A. Oleksiuk, B. Magac oraz J. Garbacz, przy wsparciu Zdzisławy Redmann oraz Haliny Ginalskiej każdy mieszkaniec Naszej Gminy płaci ok. 50 złotych rocznie mniej za wywożone nieczystości. Więcej http://bip.kaliszpom.pl/unzip/kaliszpom_3777/05_04_2013_13_48_54UCHWALA_2013_280_37.pdf
Oczywiście kampania wyborcza uruchamia inne pokłady tkwiące w człowieku. Mędrzec powiedział niegdyś, że każdy patrzy przez swoje okulary. Oznacza to, że człowiek dobry widzi w drugim człowieka dobrego, a człowiek niegodziwy zawsze w drugim człowieku widzi niegodziwca i tak złodziej widzi w drugim złodzieja, konfident widzi w drugim konfidenta, itd. Poruszana jest również sprawa wyznaczenia mnie przez Premiera RP do pełnienia funkcji Burmistrza Kalisza Pomorskiego. Odpowiadam, tak po stosownym sprawdzeniu mojej osoby przez odpowiednie organy państwowe zostałem z dniem 7 listopada 2007 r. powołany na p.f. Burmistrza Kalisza Pomorskiego. Janusz Garbacz
Wybory, wyborami, ale dzisiaj też jest ważne. Jutro tzn.15-11-2014 r nasze sołectwo tj. Dębsko ma swoje małe święto, gdyż zostaje poświęcony Kościół, który po długim, burzliwym okresie w końcu został wyremontowany i mieszkańcy nareszcie będą mogli czcić Dzień święty w domu Bożym, a nie w innych sceneriach. Nawiązuję do tego dlatego, bo okazuje się, że jest to kolejna okazja do świętowania dla wybranych (sponsorów i ludzi) którzy niby coś zrobili w czasie remontu.
Objąłem sołectwo w styczniu tego roku i wydaje mi się, że ja jako sołtys i obecna rada sołecka, też coś daliśmy z siebie, a potraktowano nas jak dzieci niechciane.Jako osoba odpowiedzialna za moją wieś udałem się do proboszcza 10-11-2014 r aby uzyskać kilka informacji na temat tego jak to ma wyglądać, bo moim i rady sołeckiej zdaniem przydałoby się Biskupa ugościć, a dowiedziałem się , że nic nie będzie robione. W związku z tym powiedziałem, że my jesteśmy jednak przygotowani na ugoszczenie Biskupa i zaproszonych gości, a proboszcz na to: nie, nie, nie imprezka będzie ale dla wybranych, dla tych co coś przy kościele zrobili i dla sponsorów.
A kto mi powie, co z mieszkańcami którzy od 3 lat dawali datek na remont kościoła i co niektórzy tyle ile mogli pomagali? Wydaje mi się że teraźniejsze osoby odpowiedzialne za sołectwo w tak krótkim czasie i z ogromem problemów, zrobiliśmy też sporo przy kościele i nie tylko.
Jaki pan, taki kram. Jaki ksiądz, taka parafia. Jaki burmistrz, taka gmina. I można tak w nieskończoność. Jest to kolejny przykład dzielenia na gorszych i lepszych.
Pamiętajcie jednak, że kościół w swej mądrości jest nieomylny. Skoro was nie zaproszono to znaczy, że nie zasługują na waszą obecność.
Szkoda, że nie zapytaliście o miejsce imprezki dla wybranych. Chyba nie w świetlicy, jako rada wiedzielibyście o tym. Szkoda również, że nie zapytaliście kogo miał na myśli, mówiąc o sponsorach i tych co coś przy kościele zrobili.
Od jutra obowiązuje cisza wyborcza. ale jak to starzy górale godoją: na wszystko jest sposób.
Poświęcenie kościoła w ramach kampanii wyborczej ? tego chyba jeszcze nie było, ale czemu nie.
Bogusław Magac
Cóż Nam pozostaje…. iść na Wybory i mądrze głosować na ludzi, dla których ważne dobre i prawe wartości.
Polecam w tym miejscu również swoją kandydaturę do Rady Powiatu Lista nr 12
I jeszcze trochę danych statystycznych z ruchu na blogu w okresie przedwyborczym. Wszelkie rekordy odwiedzin zostały pobite, w dniu jutrzejszym (sobota przedwyborcza) licznik bloga wyświetli 20 000 odwiedzających w niespełna 2 lata. Pełna statystyka pokazuje, że w tym okresie 20 000 odwiedzających wykonało ponad 106 000 odsłon wszystkich stron blogowych, co daje ok. 5 odsłon podstron w trakcie jednej wizyty. Dzienne statystyki przekraczały w ostatnim czasie poziom 300 a niekiedy 400 odwiedzin. W załączeniu plik z podsumowaniem statystyk.
Również film z debaty kandydatów na burmistrza osiągnął bardzo wysoką oglądalność, bo po tygodniu obejrzało go 700 widzów (1 część) i z pewnością jest to dowód zapotrzebowania społecznego na taką formę przekazu.
Blog kaliszpomorski.eu nie miał do tej pory powiązania z Facebookiem, bo nie starczało mi na to po prostu czasu. Po uwzględnieniu uwag niektórych czytelników kilka dni temu połączyłem blog z FB i w niespełna tydzień profil społecznościowy bloga na Facebooku osiągnął 170 polubień.
Dziękuję wszystkim za zainteresowanie treściami przekazywanymi na blogu. Poświęcam swój prywatny czas oraz pieniądze, aby utrzymać bloga na odpowiednio wysokim poziomie i cieszę się, kiedy jest to zauważane.
W związku z nadchodzącą ciszą wyborczą informuję, że w sobotę i niedzielę komentarze nie będą publikowane.
Jeszcze raz zachęcam wszystkich do udziału w wyborach.
Poniżej bardzo przydatny link z informacjami dla wyborców, w tym granice obwodów głosowania:
http://wybory2014.pkw.gov.pl/pl/gminy/view/320303
Witam wszystkich w powyborczy gorący poniedziałek. Serdecznie gratuluję wszystkim zwycięzcom oraz zapraszam do zapoznania ze wstępnymi wynikami już na innym wątku:
https://kaliszpomorski.eu/wybory-samorzadowe-2014-wyniki-wyborow/