Statystyki bloga na 40 000 odwiedzin
Po kilkutygodniowej (a w zasadzie kilkumiesięcznej) przerwie powracam na łamy bloga kaliszpomorski.eu Dziękuję za wszystkie zapytania wyrażające pewien rodzaj troski o kondycję bloga jak również autora. Niektóre osoby zastanawiały się, czy skończyły mi się już tematy do pisania, więc wyjaśniam – tematów jest mnóstwo i nigdy ich nie zabraknie, są nawet w jakiś sposób zakolejkowane w mojej głowie. Niestety możliwości czasowe są w moim przypadku mocno ograniczone, poza tym pisanie na blogu ma też swoje specyficzne uwarunkowania i o tym będzie w dalszej części.
W bieżącym wpisie poświęcę trochę miejsca na statystyki odwiedzin bloga, refleksje natury ogólnej oraz na jakieś podsumowanie dotychczasowej działalności.
Pierwsze wpisy na blogu miały miejsce w 2012 r. i niedługo minie 3 lata jego funkcjonowania. W tym czasie strona zaliczyła ponad 40 tysięcy odwiedzin (unikalnych użytkowników), którzy wykonali ponad 200 tysięcy odsłon wszystkich podstron. Czy jest to dużo, czy też mało? Biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców naszej gminy to uważam, że jest to całkiem sporo, porównując jednak z licznikiem odwiedzin strony oficjalnej miasta gdzie licznik wyświetla w milionach, to jednak niedużo.
W tym miejscu chciałbym zaznaczyć bardzo ważną rzecz. Nigdy nie było moją ambicją konkurowanie z oficjalną stroną miejską ani też żadną inną. Utworzenie bloga miejskiego było naturalną kontynuacją niezależnej strony miejskiej, którą prowadziłem jakieś 10 lat wstecz. Blogi mają swoją specyfikę i nie są to strony o charakterze stricte informacyjnym, np. w stylu dziennika lub tygodnika. Dlatego przerwy w pisaniu na blogu są czymś zupełnie normalnym. Zawartość każdego bloga zawiera dużą dawkę subiektywizmu jego autora, ale ten subiektywizm jest zaletą treści blogowej.
Nie jest moją ambicją dostarczanie na bieżąco informacji z terenu miasta i gminy. Taką funkcję pełnią inne strony oraz wydania papierowe i nie mam zamiaru ich roli dublować. Na blogu przedstawiam generalnie tematykę problemową a dobrym mottem przewodnim mogło by być hasło: „O tym nie przeczytasz w Wirówce”. Natomiast jest moją osobistą ambicją tworzenie strony o charakterze opiniotwórczym. Zawsze będę wychodził z założenia, że społeczeństwo ma prawo do rzetelnej informacji oraz samodzielnego myślenia we wszystkich ważnych dla niego kwestiach.
Blog nie jest również forum dyskusyjnym o czym też wiele razy już wspominałem. Dlatego pozostanę nieugięty i nie pozwolę na komentowanie z ukrycia. Rejestracja pod swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem jest niezaprzeczalnym atutem tej strony i powoduje, że komentujący biorą pełną odpowiedzialność za komentarze, które stają na dużo wyższym poziomie.
Wracam do statystyk. Na blogu powstało ponad 40 wpisów (artykułów) mojego autorstwa oraz 300 komentarzy różnych autorów. Przedstawiam TOP10 najpopularniejszych wpisów z bloga. Najpopularniejszy temat to Drakońskie kary i opłaty za wycięcie drzewa w Polsce. Myślę, że przyczyna tego sukcesu jest jedna – temat jest społecznie bardzo bulwersujący i dodatkowo ten wpis ma bardzo dużą popularność wśród internautów z całego kraju i jest chyba traktowany jako poradnik/ostrzeżenie. Na drugim miejscu są Wybory samorządowe 2014 – wyniki wyborów. Tutaj pozycja została podbita szybkim opublikowaniem wstępnych wyników wyborów, w sytuacji gdzie z powodu awarii systemu oficjalne kanały milczały przez tydzień. Zainteresowanie polityką i życiem samorządowym jest w naszej gminie bardzo duże, bo temat przedwyborczy Wybory samorządowe 2014 – kampania na finiszu uplasował się na wysokim 4 miejscu. Ponadto obydwa wątki wyborcze miały bardzo duża liczbę komentarzy (ponad 30 każdy). W tej sytuacji przypuszczam, że worek z komentarzami rozwiąże się dopiero gdzieś za 4 lata.
W tym miejscu chciałbym zrobić kolejne sprostowanie. Nie jest prawdą, że blog kaliszpomorski.eu został zrobiony specjalnie pod wybory. Kilkakrotnie spotkałem się właśnie z taką opinią. Jak wspomniałem wcześniej blog istniał na długo przed wyborami 2014 i mam nadzieję, że będzie funkcjonował jeszcze dłużej po nich. Blog jest moją własną, wyłączną i prywatną inicjatywą, a komentować moje treści może każdy pod warunkiem podpisania się swoim własnym imieniem i nazwiskiem.
Dziękuję wszystkim, którzy odważyli włączyć się do dyskusji, w szczególności podziękowania składam dla najaktywniejszych komentujących.
Kolejne tematy, które okazały się bardzo ważne dla czytelników bloga to:
- konsultacje społeczne ws. spalarni
- farma wiatrowa w Dębsku
- bezrobocie w gminie
- obóz koncentracyjny
- konflikt w SP Pomierzyn
- spalarnia śmieci
Bardzo pozytywnie jestem zaskoczony ilością polubień (lajków) z Facebooka. W tej chwili jest ich grubo ponad 500 a kiedy instalowałem wtyczkę do FB to myślałem, że setka będzie bardzo dużym sukcesem. Również pozycja bloga w wyszukiwarce Google dla frazy Kalisz Pomorski jest bardzo wysoka i waha się między 2 a 4 pozycją. Zawsze powtarzam, że najłatwiej jest znaleźć stronę poprzez wbicie w Google hasła „kalisz pomorski” i będzie to zawsze jeden z najwyższych wyników.
Niekiedy zdarzało mi się słyszeć pytanie: „A po co ty właściwie to robisz?” Moja odpowiedź jest niezmiennie taka sama: „Odczuwam taką wewnętrzną potrzebę”. Wszystkie pozytywne opinie z jakimi spotkałem się do tej pory utwierdzają mnie w przekonaniu, że blog jest potrzebny. Nie ukrywam, że największą zachętą dla mnie do dalszej działalności jest aktywne włączanie się czytelników do dyskusji.
Krzysztof Wiśniewski
Brawo Krzysiu! Gratuluję osiągniętego wyniku.
Pierwszy post na swoim blogu zamieściłeś trzy lata temu, dokładnie – 14 sierpnia 2012 roku.
Do dzisiaj (5 września 2015 r.) statystyki odnotowały 50 tysięcy wejść.
Niewątpliwie o czymś to świadczy. Zapewne jest wiele źródeł tego sukcesu.
Osobiście za najważniejsze uważam: szeroko otwarte oczy i wnikliwą analizę zaistniałych sytuacji, przekrój najciekawszych wydarzeń z perspektywy naszej gminy, oraz bardzo szeroki wachlarz tematyczny.
Na podkreślenie zasługuje również wysoka kultura autora, jakość przekazu i ponad wszelką wątpliwość tak rzadko spotykany dzisiaj obiektywizm.
Na pytanie po co to robisz, odpowiedziałeś, że odczuwasz taką wewnętrzną potrzebę, a poza tym, uważasz że blog taki jest potrzebny.
Dlatego gratulując raz jeszcze, życzę Ci wytrwałości w kontynuowaniu dzieła i tego co dla każdego blogera najważniejsze- jak największej liczby osób odwiedzających Twojego bloga.
Bogusław Magac